Czy warto inwestować w generator CO2?

[Szoszon]

Witam wszystkich. Zacząłem się poważnie zastanawiać nad wprowadzeniem CO₂ do uprawy. Czytałem, że przy stężeniu 1200–1500 ppm fotosynteza potrafi być o 30–40% bardziej wydajna, ale zastanawiam się, jaki system będzie optymalny. Myślałem o generatorze spaleniowym, ale nie wiem, czy przy mojej kubaturze około 12 m² to nie będzie przesada.

[Turek]

Przy takiej powierzchni spaleniowy rzeczywiście może być zbyt mocny. On daje duży wyrzut gazu, bo spalanie propanu produkuje około 1,8 kg CO₂ z kilograma gazu. To rozwiązanie ma sens powyżej 30–40 m² szklarni, gdzie rośliny potrzebują naprawdę dużych ilości gazu i system jest w stanie to równomiernie rozprowadzić. Do tego musisz doliczyć wzrost temperatury nawet kilka stopni w ciągu godziny pracy i wzrost wilgotności, bo spaliny zawierają parę wodną. To oznacza, że w małej przestrzeni musiałbyś dodatkowo inwestować w klimatyzację albo bardzo mocną wentylację.

[Szoszon]

No właśnie, ja i tak walczę o to, żeby utrzymać stabilne 26°C. Każdy dodatkowy stopień sprawia, że wentylacja chodzi non stop. Zastanawiałem się, czy nie lepiej byłoby po prostu zainwestować w system butlowy z reduktorem i elektrozaworem sterowanym przez kontroler z czujnikiem.

[Turek]

I to jest właśnie najlepsze rozwiązanie do takich przestrzeni. Butla z reduktorem daje Ci pełną kontrolę. Ustawiasz ciśnienie wyjściowe, podłączasz zawór elektromagnetyczny i całość spinasz z kontrolerem CO₂. Wtedy system dozuje gaz w krótkich cyklach np. przez kilka sekund co parę minut żeby utrzymać stałe stężenie na poziomie 1200 ppm. Sam czujnik NDIR jest bardzo precyzyjny, więc wiesz dokładnie, ile masz w powietrzu. Zużycie gazu też nie jest takie straszne 6-kilogramowa butla wystarczy na kilka tygodni pracy w małej uprawie, jeśli dobrze skalibrujesz system.

[Szoszon]

A jak wygląda kwestia kosztów eksploatacyjnych? Generator spaleniowy jest droższy na start, ale podobno tańszy w dłuższej perspektywie.

[Turek]

To zależy od skali. Przy Twojej kubaturze koszt napełniania butli będzie dużo niższy niż spalanie propanu. Generator zwraca się dopiero wtedy, gdy masz naprawdę duże zapotrzebowanie na CO₂ czyli np. profesjonalna szklarnia kilkudziesięciu metrów kwadratowych, gdzie butle trzeba by wymieniać co kilka dni. Do tego generator trzeba regularnie serwisować, sprawdzać palniki, dopływ gazu, czujniki bezpieczeństwa. Butla z reduktorem to praktycznie bezobsługowe rozwiązanie: wymieniasz butlę i tyle. Dodałbym jeszcze, że przy butlach masz czystszy gaz bez dodatkowych produktów spalania. W małych uprawach to istotne, bo łatwiej utrzymać stabilny mikroklimat. Spaleniowy daje oprócz CO₂ też tlenki azotu w niewielkich ilościach i sporo pary wodnej, co przy małej wentylacji może wpływać na kondycję roślin i zwiększać ryzyko pleśni. Zacznij od systemu, który daje Ci pełną kontrolę i nie wprowadza dodatkowych zmiennych. Z czasem zobaczysz, jakie są faktyczne potrzeby Twojej uprawy i wtedy łatwiej ocenisz, czy generator ma sens.