Zaskoczenie pod domem: policjanci dopadli dilera w aucie

[mentalista]

Dla 29-latka z Warszawy ten dzień miał być zapewne rutynowy. Jednak nie wiedział, że od dłuższego czasu jest obserwowany przez kryminalnych z Mokotowa. Funkcjonariusze zaplanowali zatrzymanie z precyzją — i uderzyli dokładnie w momencie, gdy niczego się nie spodziewał.

Mężczyzna został zatrzymany, gdy wsiadał do swojego samochodu przed domem. Na widok policji był wyraźnie zaskoczony, ale nie stawiał oporu. Mundurowi szybko przystąpili do przeszukania pojazdu, a później również jego mieszkania.

To, co znaleźli, nie pozostawiło wątpliwości. Funkcjonariusze zabezpieczyli niemal kilogram narkotyków, w tym marihuanę, 3-CMC oraz 4-CMC — substancje z grupy tzw. „dopalaczy”. Według policyjnych szacunków, ilość ta mogłaby posłużyć do przygotowania blisko 5 tysięcy porcji handlowych. Dodatkowo w mieszkaniu znajdowały się elektroniczne wagi oraz zgrzewarka — klasyczne wyposażenie dla osoby zajmującej się pakowaniem i rozprowadzaniem narkotyków.

Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz przygotowania ich do obrotu. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Północ, która wystąpiła o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Sąd przychylił się do wniosku i zdecydował o trzymiesięcznym areszcie.

Za zarzucane czyny mężczyźnie grozi nawet 10 lat więzienia. Śledztwo trwa i niewykluczone, że sprawa ma szerszy zasięg.