Auto z komisu?
Auto z komisu?
Myślę nad zakupem swojego pierwszego w życiu samochodu. Nie mam za bardzo wiedzy na ten temat i wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie kupno auta z komisu. Czy aby na pewno jest to bezpieczne? Wydaje mi się, że skoro są to profesjonalne firmy to ponoszą jakąś odpowiedzialność za to, co sprzedają. Jak to jest?
- Jakubusiek
- Gibony
- Posty: 24
- Rejestracja: 15 sty 2015, o 19:43
Re: Auto z komisu?
W sumie to mam spore problemy przez komis. Kupiłem tam kiedyś jedno auto i pozornie super autko okazało się jeżdżącym, powypadkowym złomem. Pojechałem przed kupnem z tym autem na warsztat, potem się okazało, że miał on układ z komisem. Nic niby nie znaleźli niepokojącego, jak pojechałem na przegląd to dopiero wyszło szydło z wora. Gdy chciałem coś z tym zrobić to komisu już niestety nie było.
Re: Auto z komisu?
Fakt, jest wiele komisów-widmo, ale nie może to rzutować na wszystkie profesjonalne komisy, które potrafią zadbać o swoich klientów.
Jak ja brałem swoje autko z komisu to za darmo pojechaliśmy do warsztatu, gdzie podłączyli przy mnie auto do kompa i wydruk też dostałem. Profilaktycznie jednak pojechałem do salonu skody by zweryfikować wszystko i było wszystko w porządku. Moją octavią jeżdżę od czterech lat i nie mogę naprawdę na nią narzekać.
Jak ja brałem swoje autko z komisu to za darmo pojechaliśmy do warsztatu, gdzie podłączyli przy mnie auto do kompa i wydruk też dostałem. Profilaktycznie jednak pojechałem do salonu skody by zweryfikować wszystko i było wszystko w porządku. Moją octavią jeżdżę od czterech lat i nie mogę naprawdę na nią narzekać.
Re: Auto z komisu?
A ja mam dwa sprzeczne doznania z komisami. W jednym wcisnęli mi naprawdę taką padakę, że aż wstyd się przyznać. W drugim natomiast zostałem obsłużony niczym w salonie z nowymi autami i to tymi z wyższej półki.
Re: Auto z komisu?
Eusebio przed kupnem zawsze warto poczytać o danym komisie w necie. Jeżeli komis działa od niedawna to trzeba podchodzić z dystansem, bo może się okazać firmą-widmo. Nie znaczy to jednak, że komisy, które działają od wielu lat nie sprzedają złomów. Każde autko trzeba zawsze dobrze sprawdzić, bo wydaje się niemałe pieniądze.
Re: Auto z komisu?
Zwiedziłem kilka komisów i dopiero teraz otworzyłem oczy. Widzę, jakie mankamenty mają auta, odstawiam emocje i zachwyt sprzedawców na bok. Chciałem kupić piękną asterkę z 2009 roku ale dopiero w słoneczny dzień zauważyłem różny lakier na każdym elemencie.
- Jakubusiek
- Gibony
- Posty: 24
- Rejestracja: 15 sty 2015, o 19:43
Re: Auto z komisu?
Eusebio jeżeli komis nie mówi od razu, że auto było bite czy coś, to się nawet nie zastanawiaj tylko od razu wychodź. Teraz jak widzę mankamenty to czekam na to, czy mi sprzedawca coś powie na ten temat. Jeżeli nie to znaczy, że chce sprzedać, nie patrzy na to co sprzedaje.
Re: Auto z komisu?
Tak jak mówicie, trzeba najpierw się rozeznać, czy dany komis warty jest zaufania. Prowadzę komis już od 6 lat i na brak klientów nie mogę narzekać. Wiem, że każdy zadowolony klient wraca z następnymi, dbam więc o najdrobniejsze detale. Sprzedaję pojazdy, których stan techniczny jest przez nas zweryfikowany, nie chcę się potem wstydzić przed klientami, że sprzedałem im ładnie pomalowanego i wyszpachlowanego złoma. Jeżeli jakieś autko jest po dzwonie to jest to zaznaczone, nawet jeżeli jest już naprawione. Często klienci pytają się, czy przebieg nie był kręcony. Jak kupuję jakiekolwiek auto to staram się we własnym zakresie zweryfikować stan licznika. Robię też wtedy zdjęcie licznika i dołączam to do dokumentacji danego auta.
Re: Auto z komisu?
No to skoro jesteś specem w tej dziedzinie to powiedz nam, na co mamy zwrócić uwagę kupując auto w komisie?
Re: Auto z komisu?
Oglądając auto trzeba sprawdzić dosłownie wszystko. Miernik lakieru nie jest do końca miarodajny, o czym pewnie część z Was wie. To, że jakiś element był malowany to nie znaczy wcale, że auto jest przerobionym przystankiem tramwajowym. Są różne drobne kolizje, po których lakieruje się jeden czy dwa elementy, przykładowo przez jakieś przetarcia na parkingu czy też uderzenia w małe płotki lub inne cuda. Warto sprawdzić pod podłogą, czy nie ma nigdzie śladów wody. Warto patrzeć także na uszczelki i śruby, często po nieudolnych naprawach pozostają tam ślady farby. Bardzo istotne są dokumenty samochodu. Jeżeli czegoś brakuje to nie ma się co bawić w dochodzenie prawdy. Jeżeli chcemy kupić dane auto to żądajmy od sprzedawcy kompletu dokumentów. Umowa kupna-sprzedaży musi być zawarta z komisem a nie z jego poprzednim właścicielem, przykładowym Adolfem z niemiec. Jeżeli taką umowę podpiszemy to nie mamy żadnego dowodu na to, że to od danego komisu mamy dane auto i nie ma co liczyć na zwrot pieniędzy w przypadku istotnych wad pojazdu. Skoro przy pieniądzach jesteśmy to pamiętajmy o tym, by na papierze była rzeczywista kwota transakcji. Jeżeli zgodzimy się na wpisanie niższej kwoty to w przypadku zwrotu pieniędzy, gdy auto nie będzie tym co było na umowie, odzyskamy tylko taką kwotę, jaka jest na papierze.
Re: Auto z komisu?
No dobra, a jak to jest ze składakami? Po czym poznać, że auto składa się z kilku?
Re: Auto z komisu?
Wydaje mi się, że amator na pierwszy rzut oka nie będzie w stanie tego stwierdzić.
Re: Auto z komisu?
Wirtualny ale nie każdy ma znajomego fachowca, który byłby w stanie to ocenić.
Re: Auto z komisu?
Wirtualny to zawsze możesz podjechać do ASO. Oni tam nie będą mieli interesu w tym, by oszukać klienta, bo straconej renomy się tak szybko nie odzyska. Weź to pod uwagę, tym bardziej, że na auta wydaje się grube pieniądze.