Jak długo trwa faza wzrostu w odmianach automatycznych?

[Szoszon]

Witam. Ostatnio zacząłem czytać o automatach i zastanawia mnie jedna rzecz. Ile w ogóle trwa faza wzrostu u takich roślin? Wiem, że w fotoperiodach można ją przeciągać dowolnie długo, regulując światło, ale z automatami chyba jest inaczej?

[Mistrz Kung Fu]

Masz rację, automaty rządzą się trochę innymi zasadami. Faza wzrostu, czyli ten okres, kiedy roślina buduje łodygi i liście, zanim pojawią się pierwsze oznaki kwitnienia, trwa zwykle około 2 do 4 tygodni. Czasem bywa krótsza zdarza się, że niektóre odmiany już po 14–18 dniach pokazują pierwsze kwiaty. Z kolei przy dobrych warunkach i stabilnych genach roślina potrafi potrzymać ten etap trochę dłużej, np. 25–30 dni. Ale to i tak jest stosunkowo krótko, bo automaty są zaprogramowane genetycznie, żeby niezależnie od cyklu światła same wejść w kwitnienie.

[Szoszon]

Czyli rozumiem, że nie mam nad tym żadnej kontroli? W sensie nie mogę wydłużyć fazy wzrostu, jeśli chcę większej rośliny?

[Mistrz Kung Fu]

Dokładnie tak tutaj leży największa różnica między automatami a fotoperiodami. W przypadku automatów nie da się zatrzymać rośliny we wzroście poprzez manipulowanie światłem, bo one i tak zaczną kwitnąć w określonym oknie czasowym. To jest zapisane w genach. Jedyne, co możesz zrobić, żeby roślina urosła większa, to zapewnić jej możliwie najlepsze warunki od samego startu. Czyli dobre i mocne światło (np. 18–20 godzin dziennie), odpowiednie podlewanie i odżywki dostosowane do fazy wzrostu. Automaty są bardzo wrażliwe na stres każde przelanie, przesuszenie czy uszkodzenie we wczesnych tygodniach skraca im ten etap wzrostu i finalnie prowadzi do mniejszej rośliny.

[Szoszon]

No to faktycznie trzeba uważać. Czyli te pierwsze tygodnie są tak naprawdę kluczowe, bo decydują o całym plonie.

[Mistrz Kung Fu]

U automatów mówi się często, że każdy dzień ma znaczenie. Jeśli od startu dostaną wszystko, czego potrzebują, to faza wzrostu wykorzystana jest maksymalnie i roślina zbuduje dobrą podstawę przed kwitnieniem. Ale jak coś pójdzie nie tak np. kiepskie światło, za mała doniczka albo zahamowanie rozwoju to nie ma już odwrotu. Po wejściu w kwitnienie roślina już nie rośnie tak intensywnie na wysokość i skupia się na produkcji kwiatów.