Wybory w Niemczech a przyszłość legalnej marihuany – co się zmieniło?

[Igit]

Czy reforma trafi pod młotek? A może to dopiero moment prawdziwego rozkwitu sektora konopnego? Po wprowadzeniu częściowej legalizacji marihuany w 2024 roku, Niemcy stoją na rozdrożu – między kontrolą a dalszym rozwojem.

1. Rewolucja od 2024 r. – co zmieniło się od wprowadzenia ustawy

Od 1 kwietnia 2024 r. obowiązuje tzw. Cannabis Act (CanG), który pozwala dorosłym na legalne posiadanie do 25 g marihuany w miejscu publicznym i 50 g w domu, a także uprawę do trzech roślin. Od 1 lipca mogą też działać tzw. Cannabis Social Clubs (CSC) – niekomercyjne stowarzyszenia z maksymalnie 500 członkami, zaopatrujące ich w marihuanę

2. Boom rynku medycznego – dane mówią same za siebie

Reforma prawna dosłownie wystrzeliła rynek medycznej marihuany. Import w 2024 r. sięgnął 71,6 tony – ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Do końca roku liczba pacjentów wzrosła z około 200 000 do ponad 300 000, a roczne obroty przekroczyły 450 mln euro. Telemedycyna przyczyniła się do tysiącprocentowego wzrostu liczby recept między marcem a grudniem.
cannamonitor.com

Wartość rynku medycznego w 2024 r. przekroczyła 500 milionów euro, a do 2025 r. prognozowana wartość to aż 800 milionów euro. Enua, jedna z firm z branży, w marcu 2025 sprzedała ponad 1,5 tony medycznej marihuany (prawie 6 milionów euro przychodu).

3. Klubowy chaos – trudności w implementacji CSC

Chętnych na zakładanie Cannabis Social Clubs było sporo – złożono ponad 500 wniosków, ale pozwolenia otrzymało tylko ok. 190. W styczniu 2025 r. działało zaledwie 119 zatwierdzonych klubów; większość w takich landach jak Nadrenia Północna-Westfalia czy Dolna Saksonia.
Business of Cannabis
Reddit

Biurokracja i brak jasnych procedur spowalniają rozwój – w Berlinie z 29 wniosków zaakceptowano tylko 7. Premiowane są kluby, które spełnią rygorystyczne wymagania – od zabezpieczeń po ograniczenia lokalizacyjne i nadzór dokumentacyjny

4. Co przyniesie przyszłość? Decydująca ewaluacja w 2025 r.

Po wyborach z lutego 2025 r. władze CDU/CSU–SPD zachowały ustawę CanG, rezygnując z jej natychmiastowego odwołania. Zamiast tego zaplanowano neutralną ewaluację ustawy jesienią 2025 roku, a decyzje będą podejmowane na podstawie zebranych danych.

5. Co to wszystko oznacza?

Reforma nie zostanie cofnięta — to pewne. Choć partia CDU/CSU chciała zmiany, realia polityczne i społeczne uniemożliwiły odwrót. Niemcy ewidentnie stawiają na ewolucję, nie rewolucję — mają świadomość, że dotychczasowy rozwój to zbyt wiele, by teraz zawrócić.


2024 r. przyniósł prawdziwy przełom – legalizacja, boom medyczny, powstanie klubów.

2025 r. to czas weryfikacji — trwają wdrożenia i rośnie rynek, ale pojawiają się wyzwania regulacyjne.

Jesień 2025 może zadecydować, czy Niemcy pójdą ścieżką dalszej liberalizacji, czy wybiorą bardziej konserwatywne podejście.

[Żelazny Typ]

na obecną chwilę bez żadnych zmian. ale tylko czekać jak nas zbombardują kolejnymi zmianami.

[Świerzynka]

Ja czytałam, że mimo zwycięstwa CDU, nie ma planów na cofnięcie ustawy Cannabis Act. Fajnie, bo mam nadzieję, że to już zostanie na stałe.

[Roni521]

Dla mnie to znak, że Niemcy chcą iść do przodu z legalizacją. Nawet jeśli CDU nie jest do końca fanem, to koalicja z SPD raczej nie pozwoli na wielkie cofki. Ciekawe tylko, czy nie wprowadzą ostrzejszych limitów albo regulacji przy ewaluacji w tym roku.

[BiBajzon]

No ja podchodzę do tego ostrożnie. W końcu polityka to polityka — mogą kombinować, żeby ograniczyć dostęp albo utrudnić sprzedaż. Wiem, że społeczność jest za legalizacją, ale może się okazać, że będą jakieś haczyki albo nowe przepisy, które utrudnią życie użytkownikom i biznesowi.

[Narinnn]

Zgadzam się, ale patrząc na opinie publiczną i ekonomię, to chyba lepiej już nie będzie. Większość Niemców nie chce wycofania prawa, a legalny rynek już rośnie. Myślę, że w dłuższej perspektywie to będzie dobry wzór dla innych krajów w Europie. Tylko trzeba pilnować, żeby nie było za dużych restrykcji.

[wegefood]

No i fajnie, że pojawiły się kluby konopne i możliwość hodowli. To na pewno odciąża czarny rynek. Trzymam kciuki za dalszy rozwój i dobre prawo!