Protest zorganizowały koreańskie organizacje feministyczne razem z Women on Waves i Women on Web. 125 kobiet przyjęło zabronioną w kraju pigułkę poronną. Z danych Koreańskiego Stowarzyszenia Położników i Ginekologów, właśnie tyle Koreanek w ciągu jednej godziny decyduje się na aborcję. Nieoficjalnie mówi się, że dziennie w kraju przeprowadza się około 3000 aborcji.
Protestujące kobiety domagają się złagodzenia przepisów, które niemal całkowicie zabraniają w Korei Południowej aborcji. Kobiety mają prawo z niej skorzystać tylko w przypadku, gdy ciąża zagraża życiu matki, jest wynikiem gwałtu lub w sytuacji, gdy u płodu stwierdzono poważne wady rozwojowe.
Przepisy, które obowiązują od roku 1973 , nakładają też kary na kobiety, które złamały zakaz - Koreankom grozi za to rok pozbawienia wolności lub grzywna. Natomiast lekarzom, więzienie na okres dwóch lat.


