Forum Kanabis

W Niemczech badania wskazują, że wirusy i viroidy, takie jak BCTV (beet curly top virus), LCV (lettuce chlorosis virus) oraz HLVd (hop latent viroid), mogą stanowić poważne zagrożenie dla upraw konopi. Choć nie są jeszcze powszechne w Europie, rosnąca liczba upraw szklarniowych i indoor zwiększa ryzyko ich rozprzestrzeniania.

BCTV i LCV przenoszone są przez owady ssące soki roślinne i mogą powodować deformacje liści, chlorozę oraz zahamowanie wzrostu. HLVd jest szczególnie groźny, bo infekuje rośliny bez widocznych objawów, a jego obecność obniża plon i jakość kwiatostanów. Viroidy są trudne do zwalczenia i mogą utrzymywać się w materiałach rozmnożeniowych.

Choć obecnie patogeny te są lokalnym problemem, ich potencjalne rozprzestrzenienie może zagrozić całej branży. Dla hodowców kluczowe stają się monitoring, higiena, kontrola wektorów i stosowanie zdrowego materiału rozmnożeniowego.

HLVd to prawdziwy cichy zabójca. Czasem roślina wygląda zdrowo, a plon i tak spada.

Wirusy przenoszone przez owady to problem, o którym wielu zapomina w uprawach indoor. Trzeba pilnować czystości i kontroli wektorów.

Dobrze, że wspomniano o materiale rozmnożeniowym. Zainfekowane sadzonki mogą zrujnować całą uprawę, zanim ktokolwiek zauważy objawy.

Z tego, co czytałem, HLVd potrafi przetrwać w narzędziach i sprzęcie. Higiena to podstawa, nawet w małych growach.

Czyli nasze piękne kwiaty mogą mieć swoje tajemnice… i niekoniecznie te dobre ?

Patrzę na to i myślę, że monitoring powinien być standardem w każdej szklarni, nie tylko dla wirusów, ale też Fusarium i innych patogenów.

Szkoda, że te wirusy nie dają od razu widocznych objawów – wtedy można by reagować od razu. HLVd jest naprawdę podstępny.