Forum Kanabis

Hej wszystkim,
chciałbym zapytać o doświadczenia z pełnosezonowymi roślinami konopi przy przymrozkach. Wiem, że młode siewki są bardzo wrażliwe i nawet lekki mróz może je uszkodzić, ale co z roślinami w fazie wegetatywnej lub kwitnienia?

Z tego, co udało mi się dowiedzieć, krótkotrwały przymrozek rzędu -1°C do -2°C zwykle nie zabija starszych roślin, choć może spalić liście lub kwiatostany. Rośliny mają zdolność regeneracji, ale silniejsze mrozy poniżej -3°C już mogą poważnie uszkodzić plony, a wrażliwe odmiany mogą nie przetrwać.

Jak radzicie sobie z ochroną pełnosezonówek? Czy stosujecie agrowłókninę, ściółkowanie, podlewanie przed nocnym mrozem, czy macie jakieś inne sprawdzone metody? Chętnie poznam Wasze doświadczenia, żeby wiedzieć, jak najlepiej zabezpieczyć rośliny.

U mnie krótkotrwały przymrozek spalił kilka młodych liści, ale rośliny się zregenerowały. Zdecydowanie najważniejsze są młode siewki – trzeba je osłaniać.

Zgadzam się, że starsze pełnosezonówki są dość odporne. Ja przykrywam je agrowłókniną na noc i do tej pory nie miałem problemów nawet przy lekkim mrozie.

Ja stosuję podlewanie przed przymrozkiem – wilgotna gleba trzyma ciepło, a młode rośliny przetrwały kilka nocy z lekkim mrozem.

Niektórzy mówią, że rośliny w fazie kwitnienia są najbardziej wrażliwe i faktycznie u mnie lekki przymrozek trochę uszkodził kwiatostany. Plon spadł minimalnie, ale rośliny się odbudowały.

U mnie krótkotrwały mróz rzędu -2°C nie zrobił większej szkody, ale przy mocniejszych mrozach powyżej -3°C bym już nie ryzykował. Ściółkowanie i przykrywanie to klucz.