Kawały o Narkotykach
: 16 paź 2012, o 13:56
Kawały o Narkotykach
W sklepie:
- Są narkotyki? - pyta facet.
- Nie ma - odpowiada sprzedawca.
Na drugi dzień:
- Są narkotyki?
- Nie ma.
Tak było przez kilka dni. W końcu facet nie wytrzymał i wsypał mąkę do kapsułki po lekarstwie. Przychodzi facet:
- Są narkotyki?
- Tak.
- To dobrze, bo jestem z policji...
Wchodzi narkoman do piekła i widzi pole marihuany.
Zrywa wszystko.
Nagle słyszy głos diabła:
- tam masz narwane
Narkoman rozgarnia i suszy.
Na to diabeł:
- tam masz wysuszone
Narkoman idzie i kręci blanty.
Za chwilę słyszy diabła:
- tam masz blanty gotowe
Narkoman bierze największego blanta i mówi:
- masz ognia?
- jakbym miał ognia to tu byłby raj!
Przychodzi zając do sklepu misia.
- jest heroina?
- nie sprzedaję narkotyków.
Na drugi dzień znów.
- jest heroina?
- już mówiłem: nie sprzedaję narkotyków!
Sytuacja powtarzała się dobry tydzień.
W końcu miś, żeby mieć spokój, sprowadził heroinę.
Na drugi dzień zajączek wchodzi do sklepu i pyta:
- jest heroina?
Zadowolony miś odpowiada:
- jest!
- no miś doigrałeś się. FBI.
Jaś pali trawkę w toalecie.
Zaciąga się raz - światło gaśnie.
Zaciąga się drugi raz - światło się zapala.
Po kilku machach słyszy pukanie do drzwi:
- Co ty robisz w tej łazience synku?
- Myję zęby, mamusiu.
- Cztery dni?
Małgosia wypytuje Jasia na pierwszej randce:
- Jasiu, Ty masz jakieś nałogi?
- Ależ skąd!!
- A masz jakieś hobby?
- Tak, lubię roślinki.
- A jakie?
- Chmiel, tytoń, konopie...
W sklepie:
- Są narkotyki? - pyta facet.
- Nie ma - odpowiada sprzedawca.
Na drugi dzień:
- Są narkotyki?
- Nie ma.
Tak było przez kilka dni. W końcu facet nie wytrzymał i wsypał mąkę do kapsułki po lekarstwie. Przychodzi facet:
- Są narkotyki?
- Tak.
- To dobrze, bo jestem z policji...
Wchodzi narkoman do piekła i widzi pole marihuany.
Zrywa wszystko.
Nagle słyszy głos diabła:
- tam masz narwane
Narkoman rozgarnia i suszy.
Na to diabeł:
- tam masz wysuszone
Narkoman idzie i kręci blanty.
Za chwilę słyszy diabła:
- tam masz blanty gotowe
Narkoman bierze największego blanta i mówi:
- masz ognia?
- jakbym miał ognia to tu byłby raj!
Przychodzi zając do sklepu misia.
- jest heroina?
- nie sprzedaję narkotyków.
Na drugi dzień znów.
- jest heroina?
- już mówiłem: nie sprzedaję narkotyków!
Sytuacja powtarzała się dobry tydzień.
W końcu miś, żeby mieć spokój, sprowadził heroinę.
Na drugi dzień zajączek wchodzi do sklepu i pyta:
- jest heroina?
Zadowolony miś odpowiada:
- jest!
- no miś doigrałeś się. FBI.
Jaś pali trawkę w toalecie.
Zaciąga się raz - światło gaśnie.
Zaciąga się drugi raz - światło się zapala.
Po kilku machach słyszy pukanie do drzwi:
- Co ty robisz w tej łazience synku?
- Myję zęby, mamusiu.
- Cztery dni?
Małgosia wypytuje Jasia na pierwszej randce:
- Jasiu, Ty masz jakieś nałogi?
- Ależ skąd!!
- A masz jakieś hobby?
- Tak, lubię roślinki.
- A jakie?
- Chmiel, tytoń, konopie...