Forum Kanabis

Mam taki nietypowy problem. Moja kobieta jest trochę nerwowa, kilka razy zdarzyło się, że w ferworze dyskusji i kłótni oberwałem od niej po twarzy praktycznie za darmo. Czy to jest normalne? Co robić w takiej sytuacji, ignorować to czy też może reagować? Nie chcę się z nią rozstawać bo ją kocham, nie wiem jednak do czego jest jeszcze zdolna..

Jak kobieta się z łapami rzuca to albo jej po prostu strzelisz by się naprostowała albo pokażesz gdzie są drzwi. Jak nie potrafi Cię uszanować to pozbądź się jej i tyle, szkoda Twoich nerwów.

Jakob a Ty tak na poważnie? Ja bym od razu babę pogonił, najpierw pokazując jej, gdzie jest jej miejsce. Jak ją tak nosi to nie masz pewności czy czasem w przypływie "uczuć" Cię z kosą nie ożeni. Nie ma co ryzykować.

No dobra, ale czemu nikt nie zadał prostego pytania, mianowicie czyś chłopie z nią w ogóle rozmawiał na ten temat? Bo jeżeli nie to skąd ona ma wiedzieć, że sobie tego nie życzysz? Telepatycznie?

Próbowałem z nią rozmawiać, ale nie przynosi to jak widać efektu. Trzeba jej jakiś warunek postawić.

To jak nie przynosi efektu to chyba czas podjąć męską decyzję i ruszyć ku nowej drodze życia.

Jakob Ty jej postawisz warunek, przez dwie kłótnie masz spokój a potem znowu to samo. Uciekaj póki możesz i tyle.

Wiesz, miałem kiedyś podobny problem, tolerowałem to do czasu..
Pewnego dnia kłóciliśmy się w kuchni i w akcie złości zrobiła coś czego bym się nie spodziewał. Chwyciła nóż, taki duży, kuchenny i wbiła mi go w brzuch :/
Od tamtej pory jak kobieta zaczyna robić takie różne myki to spoglądam na bliznę i od razu takiej zawodniczce dziękuję.

Masakra...
Nie spodziewałeś się tego pewnie? Jakby mi kobieta coś takiego zrobiła to od razu bym ją chyba zabił.

Czyli najlepiej to się w ogóle nie wiązać z kobietami :D Przynajmniej nie na stałe :)

No z kobietami to nigdy nie wiadomo :D lepiej w domu nerwusów nie trzymać.

W ogóle wydaje mi się, że wszystkie kobietki są jakieś nerwowe :P

Nie wszystkie ;) Ale też miałem okazję trafiać na takie co nie wiadomo o co im w ogóle chodziło...

No jak nie wiadomo o co to pewnie o pieniądze, kobiety szybko się denerwują, a niektóre naprawdę przesadzają...

Gorzej, jak z kasą nie ma problemu a kobieta dalej fisiuje. Takie to jak wściekłego psa, najlepiej do weterynarza oddać :D

Babie nie można za dużo pozwolić, bo potem fiksuje. Moja była raz mnie uderzyła w nerwach. Nie wiem z czego bardziej była w szoku, z tego, że mnie uderzyła czy z tego, że dostała jednego szybkiego rewanżowego. Tamtego pamiętnego popołudnia nie pozostało mi nic innego jak pomóc jej wynieść się z mieszkania ( czyt. wyrzuceniu jej rzeczy za drzwi).