Forum Kanabis

Znam przypadek, gdzie palenie marysi pomogło zwalczyć depresje i coś co wszystko zdziwiło - pomogło spowolnić stwardnienie rozsiane.

"wywołujący umiarkowane uzależnienie fizyczne" nie sądzę co najwyżej uzależnienie psychiczne lekkie.

Red uzależnienie psychiczne oddziałuje i tak na ciało więc coś na rzeczy jest.

Presta tutaj się nie zgodzę. Jedno od drugiego należy odgraniczyć. Uzależnienie psychiczne nie jest w żaden sposób powiązane z fizycznym.

Znam przypadek, gdzie osobę walczącą z depresją zioło wręcz uleczyło, pomogło także zwalczyć różnego typu stany lękowe. Być może jest to też efekt terapii, ale nie można marginalizować faktu, że marysia pomaga przy depresji.

Najbardziej się zdziwiłem, jak bardzo kannabioidy pomagają przy schizofrenii. Mam znajomego, który zmaga się z tą paskudną chorobą. Wyprowadził się do Holandii, tam często jara i prawdę powiedziawszy choroba coraz rzadziej daje o sobie znać, co nie można póki co w żaden medyczny sposób uzasadnić.

Sukces w walce z depresją przy pomocy thc znam osobiście, mianowicie mój brat przez bardzo długi czas zmagał się z tą chorobą, dzięki terapii i paleniu udało się go wyprowadzić z tej choroby. Pierwsze sukcesy pojawiły się dopiero po tym, jak zaczął jarać bo nie miał już na siebie żadnego pomysłu.

A ja słyszałem właśnie przeciwnie w kwestii schizofrenii. Czytałem kilka artykułów medycznych i w szpitalu też słyszałem, że palenie wzmaga ataki schizofrenii, dlatego osoby chorujące na tę chorobę winni nie jarać.

Młody różne są teorie odnośnie schozofrenii, sama znam dwie osoby, które palą mimo tej choroby i zachowują się zgoła odmiennie. U jednej jest wręcz wyciszenie choroby a u drugiej nadmierna aktywność. I jak tu traktować takie wyniki badań?