Żarty na dziś
: 12 gru 2014, o 09:42
W parku stały dwa pomniki: nagiej kobiety i nagiego mężczyzny. Stały tak naprzeciw siebie przez wiele lat. Pewnego razu zjawił się aniołek, zrobiło mu się żal figurek i postanowił je ożywić.
Gdy to zrobił, mówi:
- Słuchajcie, ożywiłem was na godzinę, możecie robić, co wam się podoba.
Figurki bez namysłu wskoczyły w krzaki i wydawały tam z siebie różne ciekawe dźwięki: postękiwania, chichoty, jęki...
Po 30 minutach wyskakują z krzaków, a aniołek zdziwiony zauważa:
- Słuchajcie, macie jeszcze pół godziny!
Na to naga kobieta do nagiego mężczyzny:
- To teraz ty trzymasz gołębia, a ja mu sr*m na głowę!
No tak... Flaczki, wątróbka, móżdżek...
Powiedziała Magda Gessler, po czym odjechała z miejsca wypadku.
Chłop ze wsi przyjechał do miasta na targ. Płody ziemi sprzedał i żonine prośby pamiętając, udał się do sklepu, aby kupić jej majtki.
- Majtki mi potrzebne, dla żony - mówi do ekspedientki.
- A jaki rozmiar, gospodarzu?
Chłopina drapie się po głowie.
- Rozmiar, rozmiar… Była kiedyś na wsi?
- Byłam, gospodarzu. Nawet ze wsi pochodzę - odpowiada miła pani.
- No to powiem tak: jak ja kiedyś wracał z pola, to jej majtki na płocie się suszyli…
- Ale rozmiar jaki? – ponownie pyta sklepowa.
- Nu... tak gdzieś na cztery sztachety.
Mąż wraca uśmiechnięty do domu:
- Kochanie, zwolnili mnie z pracy.
- To z czego się cieszysz, idioto!
- Bo resztę posadzili!
Baca rozmawia z turystą:
- Zabiłem wczoraj 10 ćmów.
- Ciem - poprawia go turysta.
- A kapciem.
Kumpel do kumpla:
- Potrzebuję kasy.
- Na co?
- Teściowa nie żyje.
- Ach, to potrzebujesz na pogrzeb?
- Nie, na adwokata.
- Halo, czy to sekstelefon?
- Tak , kochanie.
- To od czego zaczniemy, bo ja pierwszy raz…
- To może opisz, jak wyglądasz.
- Więc… jestem gruby, brzydki, nieogolony, niedomyty, lekko drinknięty i jedzie mi z ust cebulą.
- Stefan, to ty?! Mój mąż?!
Gdy to zrobił, mówi:
- Słuchajcie, ożywiłem was na godzinę, możecie robić, co wam się podoba.
Figurki bez namysłu wskoczyły w krzaki i wydawały tam z siebie różne ciekawe dźwięki: postękiwania, chichoty, jęki...
Po 30 minutach wyskakują z krzaków, a aniołek zdziwiony zauważa:
- Słuchajcie, macie jeszcze pół godziny!
Na to naga kobieta do nagiego mężczyzny:
- To teraz ty trzymasz gołębia, a ja mu sr*m na głowę!
No tak... Flaczki, wątróbka, móżdżek...
Powiedziała Magda Gessler, po czym odjechała z miejsca wypadku.
Chłop ze wsi przyjechał do miasta na targ. Płody ziemi sprzedał i żonine prośby pamiętając, udał się do sklepu, aby kupić jej majtki.
- Majtki mi potrzebne, dla żony - mówi do ekspedientki.
- A jaki rozmiar, gospodarzu?
Chłopina drapie się po głowie.
- Rozmiar, rozmiar… Była kiedyś na wsi?
- Byłam, gospodarzu. Nawet ze wsi pochodzę - odpowiada miła pani.
- No to powiem tak: jak ja kiedyś wracał z pola, to jej majtki na płocie się suszyli…
- Ale rozmiar jaki? – ponownie pyta sklepowa.
- Nu... tak gdzieś na cztery sztachety.
Mąż wraca uśmiechnięty do domu:
- Kochanie, zwolnili mnie z pracy.
- To z czego się cieszysz, idioto!
- Bo resztę posadzili!
Baca rozmawia z turystą:
- Zabiłem wczoraj 10 ćmów.
- Ciem - poprawia go turysta.
- A kapciem.
Kumpel do kumpla:
- Potrzebuję kasy.
- Na co?
- Teściowa nie żyje.
- Ach, to potrzebujesz na pogrzeb?
- Nie, na adwokata.
- Halo, czy to sekstelefon?
- Tak , kochanie.
- To od czego zaczniemy, bo ja pierwszy raz…
- To może opisz, jak wyglądasz.
- Więc… jestem gruby, brzydki, nieogolony, niedomyty, lekko drinknięty i jedzie mi z ust cebulą.
- Stefan, to ty?! Mój mąż?!