Polska - Czarnogóra: nadzieja jeszcze nie umarła

Wasze hobby i zainteresowania oraz passie.
Awatar użytkownika
Shadow
Gibony
Gibony
Posty: 31
Rejestracja: 8 sie 2013, o 14:47

Polska - Czarnogóra: nadzieja jeszcze nie umarła

Post autor: Shadow »

Tylko zwycięstwo nad Czarnogórą pozwoli zachować Polakom szansę awansu na mundial w Brazylii. Matematyczną, bo w liczeniu na innych mistrzostwo świata Biało-Czerwoni osiągnęli już dawno. Wygrać z liderem naszej grupy eliminacyjnej trzeba, choć trudno nazwać to meczem "o życie". Raczej o jego podtrzymanie, nie odłączanie od respiratora.

Tym razem jest inaczej niż zwykle. Trudno wyczuć atmosferę narodowego powstania, jak przed każdym wcześniejszym meczem ostatniej szansy. W marcu kibice byli przekonani, że na Stadionie Narodowym polegnie będąca w przebudowie reprezentacja Ukrainy. W czerwcu wpadki już nie mogło być, bo graliśmy przecież ze słabiutką Mołdawią. Jak się skończyły tamte mecze, wszyscy doskonale pamiętamy. I to właśnie w atmosferze rozczarowania, a jednocześnie nadziei, oby nie naiwnej, Polacy przystąpią do meczu z Czarnogórą.

Gdyby zestawić lokaty poszczególnych reprezentacji w rankingu FIFA z nazwiskami piłkarzy w nich występujących, Polskę można byłoby uznać za drużynę znajdującą się w najbardziej nieproporcjonalnym miejscu w stosunku do potencjału. Aż trudno sobie wyobrazić, że Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski, Artur Boruc, Kamil Glik (kapitan drużyny Serie A), a wcześniej choćby Łukasz Piszczek, nie potrafili pokonać nikogo poza San Marino i Mołdawią (ale tylko u siebie). Aż chciałoby się powiedzieć, że kiedyś to wreszcie musi wypalić. Pozostaje mieć nadzieję, że właśnie w piątek.

Sporo się ostatnio mówiło o Robercie Lewandowskim. Było veto w sprawie udziału w reklamie kręconej przez sponsora reprezentacji, później słaba gra w meczu z Danią i zaskakująca prośba do Waldemara Fornalika o zmianę, wreszcie bojkot mediów na zgrupowaniu przed grą z Czarnogórą. Sytuacja jest jednak taka, że na nikogo innego liczyć nie możemy. Lewandowski jest jedynym napastnikiem w kadrze, bo powołanie dla Pawła Brożka należy chyba traktować jako potrzebę posiadania doświadczonego atakującego na treningach.

- Nie ma żadnego problemu na linii Robert
- ja. Rozmawiamy, analizujemy, dyskutujemy. Robimy wszystko, aby reprezentacja grała lepiej i aby Robertowi grało się lepiej. Chcemy, aby zdobywał te upragnione dla wszystkich bramki. Ale nawet jeśli tak się nie stanie, a kadra będzie wygrywała, to wszyscy będziemy zadowoleni - mówi Waldemar Fornalik.

Zwycięstwa bez goli Roberta Lewandowskiego? To możliwe. Z Danią trafiali Mateusz Klich, Waldemar Sobota i Piotr Zieliński. Cała trójka jeszcze pół roku temu kadrę mogła oglądać co najwyżej w telewizji, dziś prawdopodobnie wszyscy znajdą się w wyjściowej jedenastce. Sądząc po treningach na zgrupowaniu, Fornalik wreszcie dojrzał do decyzji o odważniejszej grze. Pierwszy raz w swojej reprentacyjnej karierze na ławce usiądzie zatem Eugen Polanski, bo pozycja Grzegorza Krychowiaka w środku pola jest absolutnie niepodważalna.

Znacznie większy problem selekcjoner może mieć z zestawieniem defensywy, w której zagra aż trzech piłkarzy, na których Fornalik nie postawiłby, gdyby nie został do tego zmuszony. Właściwie tylko Kamil Glik mógłby mieć pewne miejsce w składzie. Artur Jędrzejczyk zastąpi Łukasza Piszczka, Glikowi na środku towarzyszyć będzie niedawny debiutant Łukasz Szukała, a na lewej obronie zagra Jakub Wawrzyniak.

Problemów nie unika jednak też Branko Brnović. Czarnogórskiemu trenerowi sen z powiek spędza sytuacja Stevana Joveticia, jednego z dwóch największych - obok Mirko Vucinicia - gwiazdorów reprezentacji. Od transferu do Manchesteru City, Jovetić nie pojawił się jeszcze na boisku, ale jego pozycja w wyjściowej jedenastce kadry wydaje się być niezagrożona. Ale to nie wszystko...

- U was nie ma Łukasza Piszczka, a u nas brakuje sześciu graczy. Ale to nie jest żadne usprawiedliwienie. Ta ekipa, która tutaj przybyła jest zdolna do osiągnięcia takiego wyniku jakiego oczekujemy. Bez wątpienia reprezentacja Polski jest bardzo dobrym zespołem, ale szczególną uwagę musimy zwrócić na Lewandowskiego, Błaszczykowskiego i Sobotę - mówił Bronović dzień przed meczem.

Sześciu zawodników brakowało też w kadrze Ukrainy przed marcowym meczem z Polską i okazało się, że to żaden handicap dla Biało-Czerwonych. Cóż, pozostaje wierzyć, że nic dwa razy się nie zdarza...

Przypuszczalne składy na mecz Polska - Czarnogóra:


Polska: Artur Boruc - Artur Jędrzejczyk, Łukasz Szukała, Kamil Glik, Jakub Wawrzyniak - Jakub Błaszczykowski, Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Waldemar Sobota - Robert Lewandowski.

Czarnogóra: Mladen Bożović - Stefan Savić, Miodrag Dżudović, Marko Basa, Vladimir Bożović - Simon Vukcević, Milorad Peković, Elsad Zverotić, Branko Bosković, Stevan Jovetić - Mirko Vucinić.
Awatar użytkownika
Frost
Gibony
Gibony
Posty: 27
Rejestracja: 8 sie 2013, o 14:48

Re: Polska - Czarnogóra: nadzieja jeszcze nie umarła

Post autor: Frost »

Powinni rozwiązać tą śmieszną instytucje i zacząć od nowa.. najpierw za darmo powinni grać i się wykazać a nie zgarniać grubą kasę za stanie na boisku!
ODPOWIEDZ