Drzewko, latarnia i radiowóz
Konkretnie to było w ten sposób, że na studzience mnie zarzuciło, poleciałem na prawe pobocze i dwa małe drzewka wyrwałem wręcz z ziemii. Przeleciałem na drugą stronę, zahaczając o policyjny radiowóz i zakończyłem wycieczkę na latarni.