Ministerstwo Zdrowia wypowiada wojnę alkoholizmowi i szykuje wycofanie z rynku tanich „małpek”, czyli małych buteleczek z wódką i likierami. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych ma jednak inny pomysł na wyjście z sytuacji.
Po „małpkę” sięga co trzecia osoba kupująca mocny alkohol. Dwa lata temu małe buteleczki stanowiły zaledwie 20% rynku. Superbiz podaje, że zdaniem PARPA ograniczenie ich sprzedaży nie przyniesie oczekiwanego rezultatu, ponieważ konsumenci będą częściej kupowali trunki w większych opakowaniach.
PARPA będzie chciała przekonać Ministerstwo Zdrowa do optowania za podniesieniem opłat. Agencja proponuje wprowadzenie ceny minimalnej, tj. 2 zł za 10 gramów czystego alkoholu. Wówczas mocniejsze wina czy piwa byłyby droższe od słabszych. Takie rozwiązanie, nawet, gdyby zniechęciło część Polaków do picia, nie odbiłoby się na wpływach do budżetu państwa.
Alkoholizm jest w Polsce poważnym problem. W 2015 r. statystyczny Kowalski wypił ponad 3 l wysokoprocentowych trunków. Badania przeprowadzone przez NFZ potwierdzają, że przez uzależnienie co roku 340 tys. osób trafia do specjalistycznych placówek. Ich leczenie kosztuje państwo 500 mln zł.
Alkohol może zdrożeć, a "małpki” zniknąć ze sklepów
Re: Alkohol może zdrożeć, a "małpki” zniknąć ze sklepów
Jak dla mnie może całkowicie zniknąć....
Re: Alkohol może zdrożeć, a "małpki” zniknąć ze sklepów
Małki zastąpi się teraz 0.5
Re: Alkohol może zdrożeć, a "małpki” zniknąć ze sklepów
te droższe będą stały na półkach gdzie te tanie będzie się kupowało kratami
Re: Alkohol może zdrożeć, a "małpki” zniknąć ze sklepów
To raczej nie zniechęci do picia a raczej popycha do picia większych ilości