Galaretowaty haszysz

Różne patenty i wasze robótki.
Lola
Gibony
Gibony
Posty: 17
Rejestracja: 16 paź 2012, o 14:04

Galaretowaty haszysz

Post autor: Lola »

Galaretowaty haszysz

Sucha ekstrakcja


Pierwszym etapem pracy nad naszą haszyszową galaretką będzie wodna lub sucha ekstrakcja żywicy ze szczytów, która jest prostą i znaną większości hodowców techniką pozyskiwania haszyszu.
Jeżeli wybraną przez was techniką jest sucha ekstrakcja możecie zastosować wszystkie znane systemy: ręczne sita, mechaniczne wytrząsarki lub cylindryczne, mechaniczne separatory. Jeżeli tylko do pracy użyjecie wysokiej jakości składników wszystkie te systemy pracują doskonale. Sugeruję, żeby materiał do ekstrakcji był konserwowany w słojach, co najmniej prze kilka miesięcy tak, aby jak największa ilość chlorofilu uległa rozkładowi. Dzięki temu produkt końcowy będzie naprawdę najwyższej jakości. Jedną z zalet tej metody jest to, że po ekstrakcji nie trzeba czekać, aż żywica wyschnie. Trichomy pozostają nienaruszone i terpeny w nich zawarte dadzą bogatszy aromat naszego galaretowatego haszyszu. Jeśli jednak chcecie osiągnąć naprawdę wysoką jakość haszyszu ważne jest, abyście starali się wprowadzać do ekstrahowanej żywicy jak najmniej zanieczyszczeń. Co nie jest wcale takie łatwe.
Zastosowanie suchego lodu (stałej formy dwutlenku węgla) w mechanicznych systemach bębnowej ekstrakcji doskonale wpływa na jakość ekstrahowanej żywicy zapewniając stabilną, bardzo niską temperaturę.

Zauważcie, że mówimy tu o suchym lodzie, który nie wprowadza do systemu najmniejszej nawet ilości wilgoci zamienia się, bowiem od razu w gazowy dwutlenek węgla. Podczas pary wydziela się jego duża ilość należy, więc pracować w dobrze przewietrzonych pomieszczeniach. Stosowanie dobrze izolowanych termicznie rękawiczek, maski chirurgicznej na twarz i okularów ochronnych zabezpieczy wasze ręce, układ oddechowy i oczy przed możliwym odmrożeniem.

W poprzednich numerach Soft Secrets mogliście się zapoznać z nowatorską metodą przedstawioną przez znakomitego, hiszpańskiego ogrodnika Juanito Manoverde wykorzystującą ciekły azot, jako źródło zimna do ekstrakcji. Pozwala on osiągnąć doskonałe rezultaty w bardzo krótkim czasie. Mogę szczerze polecić wam jego metodę.

Ekstrakcja wodno–lodowa

Ekstrakcja wodno-lodowa jest w przypadku wytwarzania galaretowego haszyszu najlepszym z możliwych metod. Zakładając, że macie dobre sita w właściwej gęstości oczek macie już połowę drogi za sobą. Musicie jeszcze pamiętać, aby zadbać o wystarczająco dużą ilość lodu, aby utrzymać temperaturę procesu na najniższym możliwym poziomie.

Stosowanie mechanicznych urządzeń mieszających lub małych pralek wirnikowych sprawdza się całkiem dobrze przy tego typu separacji. Jednak z doświadczenia wiem, że ręczne mieszanie daje lepsze rezultaty, ponieważ materiał organiczny nie jest rozrywany gwałtownie i szybko pracującymi narzędziami, co daje w konsekwencji dużo mniej zanieczyszczeń zielonych w produkcie końcowym.

Używajcie także dużych pojemników, aby poszatkowane kwiaty miały miejsce rozwinąć się w całości odsłaniając zawartą na ich powierzchni żywicę, którą chcemy wydobyć. Jest wielka różnica w pracy z 15 litrowym wiadrem i jego 100 litrowym odpowiednikiem.

Praca z materiałem pozostałym po strzyżeniu kwiatów jest daje dobre rezultaty, jeżeli jednak będziecie chcieli zastosować całe szczyty dużo lepiej je delikatnie rozkruszyć rękoma niż mielić mechanicznie ma pył. W przeciwnym razie większość, żywicy wymiesza się z materiałem zielony i będzie w nim uwięziona. Jakość podnosi także praca w 15 minutowych cyklach. Kwadrans mieszania i kwadrans przerwy w pracy. Zadbajcie, aby podczas całego procesu dodawać wystarczającą ilość lodu tak, aby jego kawałki zawsze pływały na powierzchni wody. Technika ta traci cały swój sens i efektywność, jeżeli dopuścicie, do wzrostu temperatury podczas jakiejkolwiek fazy procesu. Ideą procesu jest opadanie zmrożonych trichomów na dno pojemnika, podczas gdy materiał zielony pływa po powierzchni.

Jeżeli ten etap procesu jest zakończony wyjmijcie z worków mokry jeszcze haszysz i ugniatajcie go w dłoniach, aby pozbyć się jak najwięcej wody. Następnie przenieście go na zestaw sit do ręcznego wytrząsania żywicy nie zapominając, że sita o największych oczkach powinny być na górze, a te o najmniejszym na samym dole zestawu. Po przesianiu całego materiału uzyskanego z wodnej ekstrakcji na ręcznych sitach zbierz cały powstały haszysz ze wszystkich sit i delikatnie osusz papierowym ręcznikiem kuchennych. Następnie rozdrobnij go nożem na drobny proszek.
Powstały proszek należy pozostawić na kawałku tektury lub papierowego ręcznika na kilkanaście dni (co najmniej tydzień) do pełnej eliminacji wody w nim zawartej.


Nigdy nie staraj się przyspieszać schnięcia przez prasowanie go pomiędzy ręcznikami. Rezultat na pierwszy rzut oka nie będzie się różnił od poprzednika, ale zniszczone zostaną gruczoły żywiczne, ich cała elastyczność i właściwości organoleptyczne. Jednym słowem, jeżeli przyśpieszysz proces cała twoja praca pójdzie na marne.

Kiedy suszenie jest zakończone najlepiej jest przechowywać go w formie sproszkowanej, której częścią w naszym procesie będzie mieszali z olejem haszyszowym – drugim składnikiem naszego galaretowatego haszyszu.


Ekstrakcja gazem propan-butan (Gazowy Olej Haszyszowy)

W tym momencie dysponujesz już jednym z dwóch składników naszego galaretowatego haszyszu. Masz jednak przed sobą najtrudniejszą i najdelikatniejszą część procesu – ekstrakcję gazem propan-butan. W tym momencie czyje się w obowiązku podziękować mojemu przyjacielowi mistrzowi Leocadius’owi za pomoc w napisaniu tej części artykułu.
Ekstrakcja gazowa to bardzo prosty proces fizyko-chemiczny, ale już jego prawidłowe przeprowadzenie to całkiem inna historia.

Wymaga podstawowej wiedzy z chemii i fizyki. Większość ekstrakcji gazowych, jakie miałem przyjemność widzieć zużywała ogromne ilości gazu. Trzeba tego unikać! Zawarte w komercyjnych mieszankach gazów propan-butan merkaptany są ekstremalnie toksyczne i nie powinny być w żadnej postaci spożywane przez ludzi. Słowo merkaptan pochodzi z łaciny i oznacza „zatrzymujący rtęć”. Jest to grupa substancji, z którymi nie chcielibyście mieć kontaktu.

Pierwszym krokiem jest zakup wysokiej jakości rafinowanego gazu o jak najmniejszej ilości zanieczyszczeń. Absolutnie nie można korzystać podczas tego procesu z najtańszych marek. Za jakość trzeba zapłacić. Ja wykorzystywałem ekstraktor gazowy wykonany przez mistrza Leocadiu’a, który ma sekcję wypełnioną węglem aktywnym pochłaniającym wszystkie zanieczyszczenia, jakie mogłyby dostać się do przetwarzanego materiału.

Napełnij ekstraktor materiałem zielonym nie ubijając go za mocno, ale także bez pozostawiania pustych przestrzeni. Gaz musi przepłynąć przez urządzenie jak najszybciej mając kontakt z jak największą powierzchnią materiału zielonego. Podobnie jak sugerowałem to przy metodzie lodowej, jeżeli zamierzacie pracować z kwiatami najlepiej je rozkruszyć ręcznie nie zemleć mechanicznie na pył. Kiedy ekstraktor jest już pełny zamknijcie go i umieśćcie go wraz z pojemnikami gazu w zamrażalniku, na co najmniej 30 minut. Pozostawienie ich tam na całą noc da jeszcze lepsze rezultaty.

Będziecie jeszcze potrzebowali możliwie płaski pojemnik wykonany z Pyrex’u. Jest to bardzo wytrzymałe na zmiany temperatury szkło bromo-krzemowe, które nie pęknie w czasie całego procesu ekstrakcji. Będziecie jeszcze potrzebowali innego pojemnika (nie musi być już wykonany z Pyrex,’u), który będzie spełniał łaźni wodnej.

Jak już masz wszystko przygotowane do ekstrakcji możesz zebrać wszystko i zacząć proces. Zawsze ekstrakcje gazowe należy wykonywać na świeżym powietrzu, ponieważ istnieje ryzyko zatrucia się lub wybuchu skoncentrowanego gazu. Podczas całego procesu nie pal papierosów, ani nie używaj żadnego otwartego ognia, upewnij się także, że w około ciebie nie ma żadnych źródeł ciepła. Po podłączeniu pierwszego pojemnika już po kilku chwilach z dołu ekstraktora zacznie kapać płynny gaz z olejem haszyszowym. Jak tylko opróżnisz jeden pojemnik jak najszybciej wymień go na nowy, aby zachować ciśnienie w układzie.

Po ekstrakcji będziesz miał w naczyniu z Pyrex’u kilka centymetrów żółtej cieczy – mieszaniny oleju i płynnego gazu. Wstaw go jak najszybciej do wcześniej przygotowanego, większego pojemnika wypełnionego wrzątkiem. Pamiętaj, żeby w około ciebie nie było żadnego źródła ciepła, bo łatwo o wypadek. Zobaczysz jak szybko woda zacznie parować, a po kilkunastu minutach płynny gaz wyparuje całkowicie zostawiając na dnie grubą warstwę oleju haszyszowego. Z biegiem czasu będzie on gęstniał, ale nie będzie jeszcze to jeszcze produkt końcowy. Był to pierwszy etap oczyszczania oleju. Całość nie powinno zająć ci więcej niż 2 minuty.

Jak tylko woda w łaźni wystygnie wymień ją na świeżo zagotowaną, gorącą wodą, a zaobserwujesz jak z oleju zaczną wydobywać się malutkie bąbelki uwięzionego w oleju gazu. Jeśli miałeś odrobinę szczęścia i przeprowadziłeś cały proces prawidłowo masz już w pojemniku bardzo czysty produkt. Drugi etap oczyszczania w łaźni wodnej powinien trwać około 15 minut.

Po drugim etapie oczyszczania oleju z resztek gazu podgrzej naczynie jeszcze raz, dzięki temu będzie go łatwiej wydobyć w całości z naczynia.

Oczyszczanie i wymiana wody musi być szybka, ponieważ olej szybko gęstnieje zamykając w sobie nieodparowany gaz, który później bardzo trudno będzie usunąć. Do wydobycia oleju użyj kilku rodzajów ostrych żyletek lub podobnych ostro zakończonych skrobaczek. Po skrystalizowaniu powinniście otrzymać produkt w kolorze od jasno żółtego do ciemno bursztynowego.

Masz teraz w swoich rękach najczystszy z możliwych do uzyskania przez człowieka ekstraktów konopi. W naszym przepisie na galaretowaty haszysz będziemy go mieszać z wcześniej wyekstrahowaną żywicą sugeruję jednak, abyś zachował jego część do spróbowania go w takiej postaci. To prawdziwy raj dla zmysłów. Zrób to tylko, jeżeli masz naprawdę dużą tolerancję na marihuanę, ponieważ w innym wypadku olej znokautuję ciebie zanim jeszcze zdążysz to zauważyć! Tego typu ekstrakty gazowe zachowują swoją pełną moc i aromaty przez około tydzień. Nie wytwarzaj ich, więc na zapas, a jeżeli będziesz chciał jakąś jego część przechowywać. Zamroź ją w zamrażarce w ciemnym pojemniku.

Jako przestrogę mogę wam opowiedzieć pewną anegdotę. Kiedy ja przeprowadzałem pierwszą ekstrakcję gazowa kilka lat temu wiedziałem oczywiście, że nie należy jej wykonywać w domu. Uznałem jednak, że końcowe oczyszczanie nie jest już tak niebezpieczne i postanowiłem wykonać je na patelni na mojej kuchence gazowej. Liczyłem, że oszczędzę na tym kilka minut. Ledwie ustawiłem wszystko na kuchence zobaczyłem naprawdę wielką kulę ognia nad patelnią. Spaliłem sobie brwi, rzęsy i połowę brody. Na szczęście gaśnica była pod ręką inaczej mogłem spalić cały swój dom. Nawet dziś odczuwam ten paniczny strach, jaki mi wtedy towarzyszył. Nigdy nie zrobię tego błędu po raz kolejny.


Przygotowywanie galaretki haszyszowej

Masz teraz w swoich rękach wszystkie składniki niezbędne do przygotowania galaretowatego haszyszu. Dokładne proporcje mieszania oleju i żywicy zależą od osobistych preferencji i konsystencji produktu końcowego, jaki chcesz uzyskać. Zacznij od mieszanki 25% oleju ekstrahowanego gazem z 75% żywicy. Galaretowaty haszysz powinien być konsystencji miodu lub gęstego kremu. Na tym etapie trudno cokolwiek zepsuć.

Galaretowaty haszysz jest jednym z najmocniejszych i najwspanialszych postaci ekstraktów z konopi.

Rozkoszą jest nie tylko jego konsumpcja i oszałamiająco mocne działanie, przyjemność sprawia nawet samo obcowanie z tą substancją. Jej kolor, aromat i konsystencja jest prawdziwą radością dla zmysłów. Najpełniej docenicie swoją pracę używając czystej szklanej fajki. Przechodzenie przez wszystkie czasochłonne etapy jego produkcji, aby wymieszać go z ziołem, lub co gorsza z tytoniem nie ma dla mnie żadnego sensu. Nie ma też sensu mieszać wysokiej jakości ekstraktu gazowego z marnej jakości, zanieczyszczoną żywicą. Kluczem do sukcesu jest wymieszanie obu składników wysokiej jakość tak, aby móc rozkoszować się połączeniem ich dwóch unikalnych smaków i właściwości. Wymieszany produkt jest łatwiejszy w przechowywaniu i posługiwaniu się nim.

Stopień czystości ekstraktu jest tak duży, że właściwą dawkę można odmierzać czubkiem ostrego noża. Smak, zapach i działanie jest bardzo mocny i „czyste” bez żadnych zbędnych zanieczyszczeń. Najlepiej rozkoszować się tym delikatesem w czystych szklanych fajkach. Do podpalania można używać zwykłych gazowych zapalniczek. Jednak, jeżeli macie waporyzery lub inne zaawansowane podgrzewacze bezpłomieniowe sugeruje spróbować ich z tym produktem. Dobry smak zachowuje się także używając do konsumpcji bongo. Dostaniemy wtedy do płuc dawkę czystego, nawodnionego ekstraktu, którego działanie zaskoczy wielu doświadczonych palaczy.

Po następnych zbiorach sugeruje wam zachować i przerobić w podany przeze mnie sposób pozostałości po strzyżeniu, a będziecie z pewnością zaskoczeni wynikiem waszych wysiłków.
ODPOWIEDZ