Co nowego w makijażu?

Wasze hobby i zainteresowania oraz passie.
Formica
Gibony
Gibony
Posty: 14
Rejestracja: 8 sie 2013, o 14:38

Co nowego w makijażu?

Post autor: Formica »

Jak wyglądać pięknie w upalny dzień, jeśli na co dzień nosimy makijaż? Czy dzięki współczesnej kosmetyce niemożliwe stało się możliwe i da się teraz utrzymać poranny makijaż na twarzy bez szwanku czy ustawicznych poprawek przez cały dzień nawet kiedy temperatura powietrza przekracza 30 °C? Pytam Elżbietę Milej, kosmetyczkę oraz właścicielkę Drogerii Klepi w Krakowie, która o współczesnych produktach kosmetycznych wie wszystko.

Jak wyglądać pięknie w upalny dzień, jeśli na co dzień nosimy makijaż?

Elżebieta Milej: To nie jest takie proste. Żeby makijaż spełniał swoją rolę, musimy twarz odpowiednio przygotować.

Czyli jak?

E.M.: Starannie oczyszczać twarz, regularnie ją pilingować, dobrze dobrać krem do oczekiwań naszej cery. Maseczki! Przynajmniej dwa razy w tygodniu powinnyśmy zrobić sobie maseczkę na twarz. Dla najbardziej zabieganych pań – mam błyskawiczną maseczkę. Robiąc surówkę z marchwi i jabłka, trochę odłożyć do miseczki, i nawet jak nie mamy czasu poleżeć z tymi wiórkami przez 20 minut, można posmarować twarz samym sokiem, a po 20 minutach zmyć. Twarz powinna czuć, że jest pielęgnowana.

Latem chyba szczególnie…

E.M.: Latem szczególnie ważne jest zmywanie twarzy tonikiem, zwłaszcza jeśli nie chcemy zamieniać kremów na lżejsze, mniej odżywcze i mniej tłuste. Porządne oczyszczanie plus tonik plus krem i już nasza skóra jest bardziej przygotowana do nałożenia podkładu - makijaż podkreśli u nas same plusy, a nie będzie tuszował ziemistej, przesuszonej skóry. Mniej się też będziemy świecić, co latem zdarza się nam o wiele częściej niż zimą.

Czyli pierwszy krok to świetnego makijażu latem to właściwa pielęgnacja twarzy, a co dalej?


E.M.: Następny krok jest taki, że pytam klientkę, czego ona oczekuje od makijażu. Jak chce wyglądać w ciągu dnia? Czy to ma być pełny makijaż, czy to ma być pół makijaż, czy to ma być bardzo szybki makijaż, ile ma na to rano czasu?

Zacznijmy od pełnego makijażu. Jakie są zasady?

Jeżeli chcemy wykonać pełny makijaż, to na oczyszczoną płynem micelarnym lub umytą płynem twarz nakładamy tonik, odpowiednio dobrany do naszego typu cery. Po toniku nakładamy krem. Krem musi się wchłonąć, w tym czasie idziemy do kuchni, robimy sobie herbatę czy przygotowujemy śniadanie, a potem znowu wracamy do łazienki. Często panie mówią, że nie mają czasu dla siebie rano. To nie jest kwestia czasu, a raczej organizacji. Jeśli przez 5 minut krem się nie wchłonął, jego nadmiar usuwamy chusteczką, ale jest to też sygnał, że może on być dla nas za ciężki. Kiedy krem się wchłonie nakładamy na zmarszczki wypełniacz zmarszczek. Wklepujemy go w zmarszczki między brwiami, w bruzdy przy ustach oraz kurze łapki przy oczach i znowu musimy swoje odczekać. Wypełniacz musi mieć czas zareagować i wypełnić zmarszczki. W tym samym czasie, kiedy wypełniacz się wchłania, my korygujemy cienie pod oczami, przebarwienia czy plamy, to co nam się nie podoba na twarzy. Do tego służą korektory: w pędzelku, w gąbeczce, w sztyfcie, są takie dwa w jednym, które służą i do przebarwień i do cieni. Taki korektor, nieważne czy jest w pędzelku, czy w gąbeczce, rzadki czy gęsty, musi być nakładany ruchem wklepującym, nie rozmazujemy go. I znowu czekamy, żeby się to troszeczkę zaadoptował do skóry.

To jest podstawa pełnego makijażu.

Tak. Na tak przygotowaną twarz nakładamy bazę pod podkład. Baza jest bardzo ważna, nakładamy ją zawsze, pod każdy makijaż czy to pełny, czy półpełny, czy minimalny. Bazę dobieramy do cery. Są bazy matujące, rozświetlające, liftingujące – to wszystko jest do dobrania. Funkcją bazy jest pochłanianie sebum, żebyśmy się nie świeciły spod makijażu, kiedy się spocimy lub kiedy nasze gruczoły łojowe pracują nie tak jak trzeba. Poza tym baza doskonale łączy się z podkładem i tworzy taki fundament, po którym makijaż nam nie zjedzie w słońcu.

Teraz podkład?

Tak. Na bazę nakładamy podkład, ale nigdy palcami. Służą do tego gąbeczki, choć ja nie jestem za tym, ponieważ one za dużo chłoną. Najwłaściwszym i wręcz genialnym sposobem nakładania podkładu jest pędzel do podkładu. To jest specjalny pędzel, wykonany ze sztucznego włosia, nie z naturalnego, tak jak w przypadku pędzli do pudru. Dzięki niemu jesteśmy w stanie najwłaściwiej i najrównomierniej rozprowadzić podkład na twarzy, choćby nie wiem jak był gęsty i trwały. Na to jeszcze możemy nałożyć puder mineralny czy transparentny, żeby jeszcze tak wykończyć makijaż.

I to już koniec pełnego makijażu?


Najwłaściwszą formą zakończenia makijażu jest tzw. fix. Można go kupić w formie proszku lub w sprayu. Ja preferuję formę sypką. Fiksem pudrujemy buzię na zakończenie. Jeżeli nasze sebum zdoła się przebić przez wcześniejsze warstwy i możemy zacząć się świecić, to właśnie fix wszystko wchłonie – jesteśmy matowe przez cały dzień bez poprawek.


Czy używając fiksu na koniec makijażu, należy wcześniej użyć pudru?


To zależy od nas – jeśli chcemy sobie zrobić taką welwetową buzię, to wtedy użyjemy pudru, a potem fiksu. Możemy go użyć zaraz po podkładzie, fiksując nim całość. Baza pod cienie, baza pod podkład, fix – to jest to co musimy mieć w każdym makijażu, nawet w tym "najszybszym”.

Pełny makijaż jest faktycznie pracochłonny, wymaga nałożenia wielu warstw. Szybsza wersja?

Kładziemy na twarz tonik, krem, krem pod oczy oraz obowiązkowo bazę. Jeśli lubimy tylko puder i nic więcej i zaraz chcemy wyjść z domu, to jest świetny, jedwabisty puder firmy np. Pupa, który spełnia rolę pudru, a jednocześnie podkładu. To jest taki makijaż, w którym od razu widzimy, że mamy fajną buzię. Nakładamy go dwa razy na posmarowaną bazą twarz i już jesteśmy super zrobione, a mamy mniej warstw. Na bazę też możemy stosować sypki puder, jeśli nie lubimy płynnych podkładów. Do tego odrobina różu na policzki, jeśli nie ma czasu na cienie to wytuszowane rzęsy lub kreseczki i bardzo ładny makijaż nam się robi.


Czyli baza plus puder i jesteśmy gotowe do wyjścia?

Dokładnie.


Jest coś jeszcze szybszego?


Jest. Przy następnym szybkim makijażu, to już nawet kremu nie potrzebujemy ani bazy. Są to preparaty BB, które stosujemy po zmyciu twarzy tonikiem. Na rynek wprowadziła to firma Garnier, ale szybko podchwyciły inne. Preparat BB zawiera odżywczy krem, korektor, rozświetlacz oraz bazę – takie wszystko w jednym. Kładziemy go na twarz i to wszystko, już jesteśmy zmienione. Nie jest to podkład mocno kryjący – z tym się musimy liczyć. Watro taki kosmetyk zakupić, jeśli mamy naprawdę mało czasu w domu na zrobienie makijażu przed wyjściem. Na to położony fix – dopełni i zmatowi twarz i efekt gwarantowany przez cały długi letni dzień. Do tego wytuszujemy rzęsy, nałożymy róż czy błyszczyk na usta i w naprawdę błyskawicznym czasie jesteśmy przygotowane do wyjścia.

Co z ustami?


Przy szybkich makijażach oczywiście błyszczyk, który ciągle musimy poprawiać, taka jest wada błyszczyka. Są błyszczyki z dodatkiem szminki, gęściejsze, mamy więc pełniejszy kolor. Są szminki trwałe, ale tutaj musimy 60 sekund odczekać, żeby kolor się wchłonął, poprawiamy później błyszczykiem, ponieważ usta będą suche po takiej szmince. Cały czas czekam, żeby konturówka do ust wróciła do łask, bo już tak jesteśmy zabiegane, że na nią zazwyczaj czasu nie starcza. A przecież dobry obrys ust daje tak dużo.

A na oczy?


Zaczynamy od kremu pod oczy. Kiedy się wchłonie, tuszujemy korektorem cienie pod oczami, jeśli mamy. Przed nałożeniem koloru, nakładamy na powieki bazę na powieki. Nakładamy ją również ruchem wklepującym. Baza pod cienie jest niezbędna. Prosty test – na dłoni proszę rozprowadzić cień bez bazy oraz taki nałożony na bazę. Różnica jest bardzo duża. Ten nałożony na bazę będzie intensywny, nasycony, kolor nabierze głębi. Jeśli mamy opadającą powiekę, albo skarżymy się, że cienie zbierają nam się w grudkach, wałkują się, to baza da sobie radę ze wszystkim. Stosując bazę pod cień, będziemy mogły być pewne, że tak jak rano wymalowałyśmy oczy, one będą cały dzień wyglądać. Dotyczy to również kresek na powiekach, nie tylko cieni.


Rzęsy?

Dobra wiadomość: jeśli jesteśmy przyzwyczajone do czarnych rzęs i nie lubimy cieni na powiekach, a czasami odczuwamy brak koloru na twarzy, to właśnie w tej chwili jest moda na kolorowe maskary do rzęs. Pociągamy delikatnie kolorową maskarą końcówki rzęs i wtedy same końcówki są fioletowe czy zielone – zależy jaki kolor maskary wybierzemy. Nie jesteśmy wyzywające, a już coś modnego i kolorowego jest na oku.


Makijażowy niezbędnik, o którym pani zawsze pamięta, żeby zabrać?


Moim niezbędnikiem, który zabieram ze sobą zawsze, nawet na urlop, jest maskara do brwi czy też tzw. żel do brwi. To jest specjalny rodzaj tuszu, otacza z osobna każdy włos, który się robi jeszcze grubszy, przy czym nie brudzi nam skóry. Po pierwsze dlatego, iż uważam, że zadbane wyraziste brwi są nawet ważniejsze niż wytuszowane rzęsy czy wycieniowana powieka jeśli chodzi o poprawę naszego wizerunku, a po drugie dla nas brunetek, maskara do brwi jest genialna w przypadku, kiedy farbujemy włosy, a już po paru dniach czy tygodniu, kiedy jeszcze nie czas na kolejne farbowanie, pojawiają nam się pierwsze siwe przebłyski. Taka maskara do brwi świetnie je maskuje.

Finalna rada dla pań?


Przyuczyć się czasu dla siebie. Bardzo bym chciała, żeby wszystkie panie polubiły kosmetykę, bo wiele nie trzeba, ani czasu, ani pieniędzy, trzeba tylko chcieć, żeby wyglądać pięknie. I najważniejsze na koniec: snu nie zastąpi żadna maseczka. Tu nie ma mocnych. Zdrowy, syty sen – to najlepsza maseczka odżywcza dla twarzy. I nic nie kosztuje.
ODPOWIEDZ