Okoliczny Element - "Kosze Zerwane"

Wszystko czego słuchacie, muzyka reggae i metal oraz hip-hop a także rap.
Awatar użytkownika
Cannabista
Gibony
Gibony
Posty: 13
Rejestracja: 15 paź 2012, o 14:28

Okoliczny Element - "Kosze Zerwane"

Post autor: Cannabista »

Okoliczny Element - "Kosze Zerwane"
(2012, Step Records, Album)

01. Intro (Wiadroskład)
02. Dla dobra rapu (prod. Biała Trawa)
03. Walka trwa feat. Te-Tris (prod. Mej)
04. Typowi podejrzani [prod. Mej, skrecze DJ BRK]
05. Polska Bzdura feat. Ras [prod.Żurb]
06. Szczęście (skit)
07. Szczęście [prod. Mej]
08. Zasady i kwasy [prod. ManicURB]
09. Myślałem [prod. ManicURB]
10. Dziwne uczucie (skit)
11. Dziwne uczucie feat. Jarecki [prod. URB]
12. Nie znam chłopa [prod. Spalchemik, skrecze DJ URB]
13. Nie znam (skit)
14. W witrynach zakupy feat. Reno [prod. URB]
15. Piękne drzewko (skit)
16. Nie namawiaj mnie feat. BRK [prod. Bimberland]
17. Tysiące snów (skit)
18. Tysiące snów feat. Emilia [prod. Spalchemik)
19. Outro feat. Nin-Jah [prod. Bob Mejdej]



Legalny debiut z klimatem. Tak w jednym zdaniu można skomentować najnowszą produkcję Okolicznego Elementu, która 12go października trafiła w obieg. Album "Kosze Zerwane" promowany m.in. ciekawymi video-singlami, narobił sporego apetytu. I choć skład wprawdzie zadebiutował już w Polskim podziemiu, ich najnowszy krążek z pewnością otworzy im jeszcze lepsze ścieżki na drodze muzycznej...

Opolski skład przy tworzeniu albumu postawił na refleksyjność. Tak też w ręce słuchaczy trafił dojrzały i przemyślany materiał opierający się na poważnych, społecznych tematach. Dużo odniesień obrazujących polskie realia: "Ryba psuje się od głowy, polak od wątroby, a NFZ i ZUS mają marmurowe podłogi (...) Marna pensja" - "Polska Bzdura". Lirycznie album dotyka w głównej mierze życie w Polsce, w której każdy patrzy drugiemu na ręce. Życie, w którym ludzie "łykają kit mediów i ściemę tych sejmów", a człowiek człowiekowi wilkiem: "I mówię na głos, że ja tu widzę niezły burdel" - "Typowi Podejrzani". Momenty zastanowień nad rzeczami z pozoru zwyczajnymi, trochę retrospekcji i zagubienia to kolejne elementy układanki: "No ja też tak myślę, że w życiu to jest niemożliwe". Pod tym względem w szczególności do polecenia kreatywne "Dziwne Uczucie". Cóż więcej można powiedzieć... Album stworzony został na sytuacjach z życia wziętych. Tutaj chociażby "W witrynach zakupy", czyli track przedstawiający prawdę banknotu: "Pieniądz nie daje szczęścia (...) Wszystkim wokół nie rządzi kwit".

Patrząc jednak z drugiej strony, album to kompozycja mnóstwa kreatywnych ironii. Tych łagodniejszych i tych nieco bardziej wyśmiewających nasz kraj i ludzi w nim żyjących. Całość jednak skomponowana jest w sposób bardzo przyjemny i zostawiający ślad po sobie. W szczególności podśpiewane, proste refreny szybko wpadają w pamięć. Najbardziej chyba track wsparty samplem z piosenki Lucyny Owsińskiej: "No kto da więcej, trochę szczęścia przecież przyda się". I trzeba przyznać, że "Szczęście" wręcz epatuje. A skoro mowa o damskich wokalach. Na albumie gościnnie pojawiła się Emilia, która swego czarującego, delikatnego głosu użyczyła w utworze "Tysiące snów". Zawładnęła utworem w tak wyjątkowy i odprężający sposób... aż zadziwiająco: "Rap na kompaktach i tak do oporu. I to kwestia wyboru czy chcesz mylić noc z dniem".

Gościnnie pojawił się również m.in. Te-Tris. Jego zwrotkę można usłyszeć w utworze nr 3 zatytułowanym "Walka Trwa". Jak wypadł? Tradycyjnie. Nie ma numeru, po którym Tet popłynąłby źle. Nie trudno się więc dziwić, że również tutaj zaprezentował się ciekawie, aczkolwiek... liczyłam jednak na coś głębszego: "Robię swoje i nie czekam aż mi nektar spadnie z Olimpu". Męski wokal w wykonaniu Jareckiego wypadł intrygująco - "Dziwne Uczucie" wręcz nabrało wyjątkowego klimatu. A wszystko za sprawą naprawdę przyjemnego refrenu: "Coś mówi mi, że i tak tu wrócę. Tak to już jest". Nieco negatywnie zaskoczył mnie jedynie Ras. Byłam przygotowana na coś oryginalnego, a w efekcie dostałam zwyczajną zwrotkę...

Duży plus należy skierować w stronę beatmakerów, którzy wyprodukowali ciepły, bujający, klimatyczny album. Wręcz idealny na jesienne wieczory. Dużo ciekawych sampli rozpoczynających bądź rozkręcających numery. Pomysłowością zaskoczył przede wszystkim Mej, którego bity pozamiatały moje głośniki. Album to także kompozycja żywych, wręcz dziwnych dźwięków. Za takowe odpowiada m.in.Biała Trawa, Spalchemik to MEJDEJ pod alter ksywkami, a ManicURB Urbek z Dinala.

Podsumowując, "Kosze Zerwane" to album prosty, choć jednocześnie przyciągający. Dojrzały, przemyślany i kreatywny materiał, który buja, relaksuje i motywuje. Tak jak wspominałam, produkcja idealna na długie, zimne jesienne wieczory. Dużym plusem należy wyróżnić refreny, które dodają swoistej różnorodności oraz sample, które czarują podkładami. Całość dodatkowo wsparta została dopasowanymi skitami i oczywiście naprawdę dobrymi skreczami. I choć dla niektórych album może być za spokojny, dla innych monotonny. Trzeba przyznać, że w środku siedzi w nim coś... specyficznego.

Subiektywnie... 5/6
Autor: Patrycja Janas
ODPOWIEDZ