Jeśli skorzystałeś już z odpowiedniego poradnika jak wykiełkować nasiona marihuany i są gotowe do sadzenia. To zapraszam do lektury, co dalej zrobić, jak je odpowiednio posadzić.
Sadzenie nasion do małych pojemników w klimacie umiarkowanym rolnicy zaczynają między 10 a 20 kwietnia. Chodzi o to, że roślina w okresie wzrostu wegetatywnego rozrasta się i jeżeli zrobią to za późno, nie wyrośnie zbyt wielka. Niektóre odmiany (zwłaszcza Indica) można również wysadzać przy końcu maja czy na początku czerwca i mimo osiągania przez rośliny mniejszych rozmiarów zbiory i tak bywają zadowalające, może nie ilościowo, ale na pewno jakościowo. Jeśli rolnik decyduje się rozpoczynać wysiew w późniejszym terminie, wie, iż istnieją odmiany z autofloweringiem, które można wysadzać, dwa-trzy razy do roku.
Jeżeli rolnik zastosował metodę kiełkowania w glebie, ma ten etap za sobą. Natomiast jeżeli kiełkował nasiona na chusteczce lub podobnie, to ma przed sobą precyzyjne zadanie do wykonania. Większość nasion prawdopodobnie już wykiełkowała; teraz należy umieścić je w podłożu, by rozpoczął się proces dalszego wzrostu. Dużo zależy od temperatury: im wyższa, tym rośliny szybciej i lepiej wzrastają (25-30°C). Rolnik może trzymać sadzonki na ciepłym parapecie.
Najważniejsze dla rolnika jest to, by kupić w sklepie ogrodniczym ziemię najlepszej jakości, w której umieści on swoje kiełki. Ziemia powinna być w przedziale 5,5-7 pH, zdecydowanie nie za kwaśna.
Później ziemię umieszcza się w pojemnikach, w których będą rosły sadzonki. Rolnik umieści je w nieco większych pojemnikach, żeby nie było potrzeby przesadzania ich przed wysadzeniem na dworze.
Przeważnie wykorzystuje się małe plastikowe doniczki zakupione w sklepie ogrodniczym. Choć bardzo popularne są też plastikowe kubeczki jednorazowe. Robi się w nich otwór drenażowy, wsypuje ziemię i ją ugniata. Następnie rolnik robi w podłożu niewielki otwór długopisem na głębokość ok. 0,5mm. Pincetą umieszcza kiełek w ziemi i delikatnie go zasypuje, przyklepując opuszkami palców, tak by nie uszkodzić kiełka. Ostrożnie zrasza wszystko wodą. W okresie do dwóch dni roślina powinna zacząć wyrastać i powinny pojawić się pierwsze listki. Rolnicy podlewają sadzonki wtedy, gdy ziemia z wierzchu pojemnika robi się delikatnie sucha. Najczęściej na początku uprawy ziemię się zrasza. To zapobiega śmierci rośliny na skutek przesadnego nawodnienia oraz minimalizuje ryzyko ataku rośliny przez pleśnie i grzyby.
Takie sadzonki rolnicy stawiają na parapecie w ciepłym miejscu, gdzie roślina może być długo bezpośrednio naświetlana. Inną możliwością jest stworzenie pomieszczenia uprawowego bądź tzw. growboxa, gdzie pierwszy etap wzrostu rośliny odbywają w odizolowanym miejscu, sztucznie naświetlanym.
Rolnicy często decydują się na robienie sadzonek od razu na dworze, gdyż nie mają wolnej przestrzeni w domu, którą mogliby wykorzystać w tym celu. Zaczynają, gdy na dworze jest wystarczająco ciepło, by nie uszkodzić małych roślin. W żadnym wypadku nie powinno być w nocy przymrozków. Rolnik sadzi rośliny w ten sam sposób, jak przy uprawach w domu, z tą różnicą, że doniczki umieszcza od razu na dworze, często pod folią, by zapewnić roślinom wystarczającą ilość ciepła.
Z metodą robienia sadzonek w plastikowych pojemnikach wiąże się jednak pewne ryzyko. W momencie przesadzania rolnik wie, że system korzeniowy rośliny po wyjęciu z pojemnika może ulec uszkodzeniu, co wstrzyma wzrost rośliny lub doprowadzi do jej śmierci. Pierwszym i najważniejszym czynnikiem, który może do tego doprowadzić, jest światło słoneczne. Zbyt długie bezpośrednie nasłonecznianie korzeni bocznych może prowadzić do ich wysuszenia i uszkodzenia, natomiast zbyt długie nasłonecznianie korzenia głównego może zabić roślinę.
By unikać takich sytuacji, hodowcy robią następująco: zamiast wykorzystywać zwykłe plastikowe pojemniki, hodowcy zaczęli wykorzystywać doniczki torfowe, bardzo tanie i wygodne w użyciu, dostępne w każdym sklepie ogrodniczym oraz w Internecie. Są to cienkowarstwowe doniczki wykonane z mieszaniny celulozy i torfu, wzbogacone w azot, potas i fosfor. Podczas przesadzania nie uszkadza się korzeni, a te, przebijając ściany doniczki, dodatkowo korzystają ze składników odżywczych w niej zawartych. Przed umieszczeniem jej na właściwym miejscu rolnik obficie podlewa sadzonkę wodą i sadzi nieco głębiej, tak aby doniczka nie wystawała z ziemi. Zapobiegnie to nadmiernym stratom wody parującej ze ścian doniczki. Po pewnym czasie pojemniki te ulegają rozkładowi, dodatkowo użyźniając ziemię. Jest to świetny sposób na uniknięcie uszkodzeń korzeni.
Kiedy rośliny zaczną wyrastać z doniczek, po ok. półtora do dwóch tygodni, rolnik może udać się na wybrane przez niego miejsce, by na przygotowanym wcześniej podłożu zacząć wysadzanie.