Kierownica po tuningu

Różne przydatne informacje oraz wiele artykułów o konopi.
Awatar użytkownika
Grand
Gibony
Gibony
Posty: 10
Rejestracja: 9 lut 2010, o 22:44

Kierownica po tuningu

Post autor: Grand »

Samochód poddany tuningowi wyróżnia się na drodze, przyciąga spojrzenia innych kierowców i przechodniów. Zwykle budzi podziw, a przynajmniej zaskakuje. Żeby spotkania z takimi pojazdami dla innych były zawsze tylko przyjemnymi przeżyciami, należałoby oczekiwać efektownych - czytaj wzorowych - zachowań od kierowców - tuningowców. Jak to jest w praktyce - niech każdy odpowie sobie sam.



Efektowna jazda zwykle kojarzy się z piskiem opon, gwałtownymi zmianami prędkości i kierunku jazdy, co w widzach, a zwłaszcza pasażerach tak prowadzonego pojazdu budzi częściej trwogę niż podziw. Nieobojętny policjant widząc takie popisy, musi sięgnąć po "lizak". Czy można wzbudzać podziw swymi umiejętnościami za kierownicą bez narażania siebie i innych na niebezpieczeństwo wypadku, a przynajmniej na zapłacenie mandatu? Jak jeździć efektownie, ale nie ryzykownie?

Kodeks drogowy także poddawany był w ostatnich latach "tuningowi". W przeciwieństwie jednak do pojazdów, które się tuninguje, by poprawić ich dynamikę, prawnikom z Ministerstwa Infrastruktury oraz parlamentarzystom, którzy to i owo w prawie o ruchu drogowym praktycznie co roku zmieniają, wcale nie chodzi o to, żeby po polskich drogach móc jeździć szybciej. Korekty poszczególnych przepisów mają na celu dopasowanie ich do norm unijnych, a na pierwszym planie jest bezpieczeństwo ruchu.

Zmiany w kodeksie, wprowadzone od 1 stycznia 2002 roku, wprawdzie określa się jako bardzo szerokie, lecz tylko kilka bezpośrednio dotyczy zachowań w ruchu. To między innymi zmiana definicji drogi gruntowej (do której zaliczono drogi tłuczniowe i żwirowe) i uściślenie definicji jezdni (wyłączono z niej torowiska wydzielone z jezdni), zdefiniowanie pojęcia autobusu szkolnego oraz nadanie uprawnień kierowcy takiego autobusu do zatrzymywania innych pojazdów podczas wsiadania i wysiadania dzieci, rozszerzenie na obręb skrzyżowania obowiązującej zasady, przy zmianie pasa ruchu, że musimy ustąpić pojazdom zamierzającym na ten pas wjechać z prawej strony. Ponadto uściślono, które dzieci muszą być przewożone w fotelikach ochronnych (do 12 lat oraz poniżej 150 cm wzrostu), zabroniono trzymania przez kierującego w ręku słuchawki bądź mikrofonu w czasie jazdy i dopuszczono w szczególnym przypadku, gdy rowerzysta towarzyszy jadącemu rowerem dziecku do lat 10, ich jazdę lewą stroną drogi, tak jakby byli pieszymi. Pozostałe zmiany - a było ich ponad sto - dotyczą warunków dopuszczenia pojazdów do ruchu, pracy kierowców zawodowych i szczególnych działań różnych instytucji na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu - zatem na co dzień ich znajomość nie musi być od kierowców wymagana "na wyrywki".

Jak zachowywać się na drodze, by być w zgodzie z prawem, a jednocześnie imponować innym swoją techniką jazdy? Oczywiście nie łamać obowiązujących przepisów o ruchu drogowym i nie stwarzać sytuacji niebezpiecznych.

W praktyce kierowcy "z nadmiarem hormonów" najczęściej łamią przepisy dotyczące dozwolonej prędkości jazdy, wyprzedzania oraz przejeżdżania przez wyznaczone przejścia dla pieszych. Każde z tych wykroczeń może być groźne w skutkach, więc szkoda papieru na potępianie sprawców. Wróćmy do kwestii, czy można jeździć efektownie i jednocześnie zgodnie z przepisami?

Co na przykład z "paleniem gum" przy gwałtownym ruszaniu? Co z hamowaniem z piskiem opon, albo zawracaniem na drodze publicznej z użyciem hamulca ręcznego?

Odpowiedzią niech będzie cytat art. 3.1 Prawa o ruchu drogowym: "Uczestnik ruchu (...) jest zobowiązany unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę". Jak widać ów przepis jest pojemnym workiem, do którego można wrzucić każde zahamowanie zakłócające "spokój lub porządek". Giętki w umyśle policjant z tego "worka" może wyciągnąć, niczym królika, dobrze uzasadniony mandat karny za każde nazbyt efektowne zachowanie kierującego.

W kodeksie drogowym znajdziemy także punkty zalecające hamowanie nie powodujące zagrożenia bezpieczeństwa, bezpieczne wyprzedzanie, zachowanie szczególnej ostrożności przed przejściami dla pieszych i w niemal każdej innej okoliczności drogowej. Kardynalną zasadą jest niezaskakiwanie innych uczestników ruchu, niezakłócanie spokoju i bezpieczeństwa.

Zatem nie pozostaje nic innego, jak radzić, by kierowca, którego roznosi duma z posiadania oryginalnego pojazdu, jeździł nim możliwie... najwolniej, bo wtedy inni będą mieli więcej czasu, żeby mu się przyjrzeć i osiągnie on zamierzony efekt.
Bo samochody to moja pasja
ODPOWIEDZ