Trener Szwedów: Anglia nam odpowiada

Różne przydatne informacje oraz wiele artykułów o konopi.
Awatar użytkownika
Lecter.
Gibony
Gibony
Posty: 24
Rejestracja: 20 lis 2011, o 23:11

Trener Szwedów: Anglia nam odpowiada

Post autor: Lecter. »

Szwecja ocenia swoją grupę w finałowym turnieju Euro 2012, z Ukrainą, Francją i Anglią, jako ciężką. Media podkreślają, że są szanse wyjścia z niej, a nawet gry o medal, zwłaszcza, że drużyna Anglii była wymienia jako bardzo odpowiadająca stylowi gry Szwedów.

Erik Hamren, Laurent Blanc i Fabio Capello /AFP
"Co zrobić, jedziemy na Ukrainę i z reprezentacją tego kraju zagramy pierwszy mecz w Kijowie" - brzmiały pierwsze komentarze ekspertów w szwedzkiej telewizji transmitującej losowanie.

"Z Anglią zawsze się nam dobrze grało i nasz styl jest dla tej drużyny trudny, zwłaszcza, że posiadamy świetną statystykę spotkań. Dopiero przed dwoma tygodniami, w meczu towarzyskim na Wembley, przegraliśmy, po raz pierwszy od 1968 roku. To Ukraina może być trudniejszym przeciwnikiem, ponieważ jest głodna zwycięstw i będzie grać przed swoją publicznością" - skomentował dziennik "Aftonbladet".

Expressen ocenił, że "grupa jest trudna, lecz nie najgorsza i na pocieszenie zostaje nam fakt, że nasi duńscy sąsiedzi, których bardzo nie chcieliśmy mieć w grupie, znaleźli się w jeszcze gorszej sytuacji".

Szwedzki selekcjoner Erik Hamren stwierdził natomiast, że jest zadowolony z losowania ponieważ Szwecja uniknęła przede wszystkim Holandii i Hiszpanii. "Nie ma co rozpaczać i zastanawiać się nad wynikiem losowania. Bez względu na jego wynik i tak mielibyśmy trudne zadanie, ponieważ w tych mistrzostwach nie ma słabych drużyn. Najważniejsze w tym wszystkim, że trzy mecze zagramy w Kijowie, co dla kibiców będzie ułatwieniem. Na papierze jesteśmy najgorsi w tej grupie, lecz w futbolu wszystko jest możliwe. Z Ukrainą wygraliśmy w Kijowie w sierpniu 1-0, a z Anglikami umiemy grać, a oni podchodzą do nas z respektem" - powiedział.
Najbardziej uciążliwy będzie wyjazd na Ukrainę dla szwedzkich kibiców i jak wcześniej oceniało stowarzyszenie kibiców Camp Sweden może tam pojechać zaledwie 10 tysięcy ze względu na koszty podróży i zakwaterowania. W przypadku rozgrywania meczów w Polsce mogłoby to być to kilkakrotne więcej, a biorąc pod uwagę częstotliwość kursowania promów i możliwość przyjazdu na mecze na 2-3 dni, ilość odwiedzających Polskę, według obliczeń armatorów promowych, przekroczyłaby 100 tysięcy i mogła dojść nawet do 300 tysięcy.
ODPOWIEDZ