Graffiti - wandale czy artyści?

Tematy i artykuły o marihuanie, kultura rasta oraz hip-hopowa.
Awatar użytkownika
Te-Ha-Ce
Gibony
Gibony
Posty: 352
Rejestracja: 25 sty 2010, o 19:10

Graffiti - wandale czy artyści?

Post autor: Te-Ha-Ce »

"Twórcy graffiti to współcześni szamani. Ulice i mury są dla nich ścianami jaskiń" - twierdzą specjaliści, badający ten nowy przejaw sztuki. Także i w Polsce pojawili się młodzi ludzie ubrani w T-shirty i szerokie spodnie, z których kieszeni wystają puszki z farbą w sprayu. Czym jest graffiti? Zabawą, sposobem na wyrażanie samego siebie, buntem wobec zastanej rzeczywistości, chwilą emocji, sposobem na życie - twierdzą jego twórcy.

AMERYKAŃSKIE POCZĄTKI

Jak wiele innych przejawów specyficznego, wewnętrznego życia współczesnego miasta - muzyka (rap, hip-hop, jungle), sposób ubierania się młodzieży (skate, techno), tak i graffiti narodziło się w metropoliach Stanów Zjednoczonych. Jednym z pierwszych ośrodków graffiti było Wielkie Jabłko, jedna z największych aglomeracji miejskich na świecie - Nowy Jork /cenzura - admin, link wygasł/. To właśnie w tym mieście, w latach 80., a nawet 70. przechodnie zaczęli dostrzegać pierwsze prace "malarzy murów".

Dla fanów malarstwa naściennego wielce interesującym miejscem w Nowym Jorku jest opuszczona stacja metra przy 91 ulicy, której całą powierzchnię pokrywają graffiti. Dla autorów niektórych z nich, m.in. w podziemiach, gdzie przez 11 lat mieszkał Bernard Isaac, wzorem były obrazy wojny stworzone przez Goyę /cenzura - admin, link wygasł/.

Centrum światowej kultury masowej i miejsce narodzin graffiti - Nowy Jork - stał się mekką, do której pielgrzymują writerzy. Przyjeżdżają zobaczyć, co potrafią ich kumple ze "stolicy graffiti, niektórzy chcą także spróbować swoich sił w tym mieście-molochu. Taki "duchowy" obowiązek wypełnił także Mathias Kohler z Niemiec, autor serwera loomit.de, który rozpoczął swoją przygodę ze sprayem w wieku 14 lat. Obecnie 28-letni Mathias stale wędruje po świecie, pozostawiając po sobie ślady farby na murach wielu miast. Często robi to po kryjomu, w tajemnicy i na przekór nakazom władz, a czasami, jak wielu innych starszych writerów, na zlecenie. W Niemczech w "majestacie prawa" pokryli oni sprayem całą ścianę budynku mieszkalnego /cenzura - admin, link wygasł/, zużywając do tego ponad 1200 puszek farby.
ODPOWIEDZ