Narodziny polskiego rapu....Historia....

Tematy i artykuły o marihuanie, kultura rasta oraz hip-hopowa.
Awatar użytkownika
Red
Gibony
Gibony
Posty: 679
Rejestracja: 21 sty 2010, o 14:34
Kontakt:

Narodziny polskiego rapu....Historia....

Post autor: Red »

Narodziny polskiego rapu....Historia....

W tym wpisie chciałem opowiedzieć wam na temat tego w jaki sposób polski rap w ogóle w naszym kraju się narodził, ale stwierdziłem ze lepiej będzie jak opowie wam o tym sam prekursor polskiego rapu Piotr Marzec czyli Liroy, chciałbym tylko napisać ze oczywiście były już wtedy takie zespoły jak Kaliber 44 czy Wzgórze Yapa 3 które coś tam sobie już nawijały ale Liroy jest pierwszym artystą który wyszedł z tą muzyką z bloków i pokazał ją w mediach szerszej publiczności załączam więc niżej jego wspomnienia odnośnie tamtych czasów.

Liroy- Trochę historii...

Polski rap...
oficjalnie narodził się tak naprawdę w grudniu 1982 roku w Kielcach na demo które nazywało się "3". Autorem tego jak to dziś się nazywa Mixtape'u byłem ja. 3 to była moja pierwsza ksywka jako rappera. 3 Oznaczała moje nazwisko (trzeci miesiąc roku czyli MARZEC). W wieku 9 lat zacząłem grać jako szkolny dj, najpierw dla rówieśników ale zaraz potem również i dla starszych klas z mojej szkoły oraz innych kieleckich szkół podstawowych. Byłem w tym nawet niezły hehehe Grało się wtedy z 2 magnetofonów i WIELKIEGO niby-mixera. po 2 latach zabawy z tym usłyszałem SUGARHILL GANG "Rappers Delight" i odpadłem. W tamtych czasach nagrywałem kasety z kawałkami dla moich przyjaciół. W '82 stwierdziłem, ze skoro nagrałem już swój pierwszy autorski kawałek (przy pomocy tych wspomnianych magnetofonów i jakiegoś nędznego mikrofonu marki "Sonko", "Sanko" czy jakoś tak heheh) to powinienem go wrzucić na ta kasetę, w końcu to promocja na całe osiedle i kilka innych hehehe. Tak wiec była to 1 kaseta zawierająca rodzimy rap w tym kraju. Za "3ka" poszły kolejne nagrania i kolejne "mixtejpy".

W 2 połowie lat 80tych zaczęły powstawać pierwsze ekipy BBoy'owe w kraju, jedna z takich ekip zaczęła organizować się w Kielcach. Dołączyłem do nich, przy okazji starając się niektórych nauczyć rymować.

Na pierwszy ogień poszedł BATON i laseczka GOSIA. Przypominam, ze czasy były dziwne i trzeba było tak naprawdę mieć jaja ze stali żeby wymyśleć polski "FLOW" który by siedział w bicie, miał interesujący tekst etc... To nie tak jak teraz kiedy drzwi już są wypieprzone i znane są możliwości naginania naszego języka na potrzeby tego stylu. Trzeba było mieć kurewsko dużą zajawkę, żeby to robić. Przyznanie się w tamtym okresie do tego ze jest się rapperem i gra się tą muzę budziło salwy śmiechu. Ten styl wtedy raczej należał do niemożliwych do przeszczepienia na nasz grunt. Tak przynajmniej sadziło ponad 99.9% naszego kraju ;) Podobnie zresztą uważali nasi rodzimi dziennikarze po tym jak w 2 połowie 80 lat zauważyli zjawisko Rap'u w Ameryce. Ja w tym jednak czasie zbierałem ekipy na początku w Kielcach, potem podczas konkursów BBoy'owych w innych miastach. Break Dance nagle stał się ekskluzywna sztuka tańca w Kieleckich dyskotekach, podobnie jak w kilku innych miastach. Dzieciaki jak widziały tańczących BBoy'i od razu chciały tak też się ruszać. Widzieli tez jak działa to na płeć przeciwna ;) Dziewczyny nas kochały :) Zacząłem też w tym czasie zabierać ekipę BBoy'i na moje "mini koncerty" które odbywały się pod jednym z kieleckich domów towarowych o nazwie "PUCHATEK". Oni tańczyli, ja rymowałem. Reakcje ludzi były przeróżne ale zawsze był tłum który chętnie się składał do kapelusza na piwko dla nas :) W między czasie nagrałem dla Rozgłośni Harcerskiej pierwsza w historii audycje na temat RAPu podczas której zaprezentowałem swoje kawałki i zarymowałem "na żywo". Tak minęły lata 80te. Rap na świecie się rozwijał, a w PL niewiele się działo poza tym co robiliśmy sami. Ja doskonaliłem się w robieniu beat'ow, pisaniu tekstów, zabawa z flow. Wydawałem kolejne mixtejpy, zakładałem kolejne ekipy.

W 1991 roku, po wysłaniu już dość wielu moich demówek do rożnych rozgłośniach, po wielu odmowach od wydawców, wyjechałem w ciemno do Francji szukać pracy i przygody przede wszystkim. Miałem mega farta bo tam zaczęła się już kształtowac "Scena Francuska". W sklepach były pierwsze nagrywki I AM, MC SOLAAR'a, DEE NASTY, magazyny kierowane do środowiska Hip-Hop'owego, Koncerty (byłem tam min. na PUBLIC ENEMY).Ciekawostką jest to, ze RAP dotarł tam już w 1979 roku, czyli niemal na równi z powstaniem tego stylu w USA. Z Francji też pochodziła większość mojej fonoteki RAP'owej w 80tych latach ponieważ mój kumpel z podstawówki miał ojca we Francji (dzięki Tomek) ;). Tam założyłem po jakimś czasie swoją ekipkę LEEROY & THE WESTERN POSSEE i zaczęliśmy grać w miejscowych klubach podczas "RAPOTEK", a potem po podobnych klubach w niemal całej Europie. Pod koniec 1991 roku wróciłem do Polski z dużym zastrzykiem energi, zacząłem nagrywać nowe kawałki i organizować nowe ekipy. Zacząłem grać regularne koncerty z punkowa ekipa z Kielc Dekret, której stałem się takim nieoficjalnym czlonkiem.

Na przełomie 1991 i 1992 roku powołałem do życia projekt o nazwie PM COOL LEE. Spontaniczna nagrywka w studio Teatru Muzycznego w Gdyni kieleckich artystów - moim, grupy punkowej DEKRET, zespołu ANKH oraz THE LOVERS zaowocowala plyta (kaseta) "EAST ON DA MIC". Realizacji materiału podjął się wówczas legendarny ADAS TOCZKO, produkcja i beat'ami zajął się JAROGNIEW MILEWSKI oraz ja, pomagał w realizacji MAREK PIOTROWSKI. Pisałem na kolanie teksty (głownie w języku angielskim), na szybko powstawały beat'y, czas wolny umilało zajebiste towarzystwo (min. APTEKA, PANCERNE ROWERY...), pornosy, jointy i wódeczka ;) Podczas tej sesji min. doszło do 1 nagrywki kawałka SCYZORYK (wówczas jeszcze bez Wzgórza, wtedy jeszcze ich nie znałem, poza Zajką - tańczył wtedy jako BBoy w moich teledyskach).

Scyzoryk ostatecznie nie znalazł się na "EAST ON DA MIC". Materiał powstał bardzo szybko i równie szybko ukazał się w całym kraju w formie kasety. TVP2 zrobiło blisko godzinny program o mnie i projekcie PM COOL LEE, przygotowując na ta okazje "teledyski" do każdego z utworów (w teledyskach pokazali się wówczas min. ZAJKA, KASA, BATON...). W legendarnym klubie BUDA ROCK CAFE na gdyńskiej plaży odbył się wypełniony po brzegi koncert inauguracyjny, który zapoczątkował ogólnopolską mini trasę koncertowa. Po emisji tego programu w TV odwiedzili mnie 3 kolesie (WOJTAS, RADOSKOR i FASI), mówiąc, ze przysłał ich Baton. Powiedzieli, że słyszeli trochę o mnie, widzieli mnie w TV i że chcieliby też się zająć Rap'em. Pokazałem im pomysł na Scyzoryka i powiedziałem, żeby napisali do niego swoje zwrotki. Obiecałem, że zabiorę ich ze sobą na parę koncertów, a dzięki Scyzorykowi będziemy mogli pokazać ich szerszej publice. Spotkaliśmy się po kilku dniach, okazało się, ze poza Fasi'm który nie dał sobie rady wszystko żarło. Fasi został członkiem honorowym składu i przyjął ksywkę Fasi-Jednoosobowy Tłum. W tym czasie w moim składzie był Zajka, który tez miał zajawkę na rymowanie. Wpadłem na pomysł żeby chłopaki się poznali i tak powstał zespół który z czasem przyjął nazwe Wzgorze Ya-Pa 3. Moja muzyka zainteresowało się nowopowstałe Radio Małopolska Fun czyli obecne RMF FM. Radio zaczęło jako pierwsze grać moje kawałki na antenie.

w 1993 roku w Kielcach zorganizowałem pierwszy w tej części europy "festiwal" hip-hop'owy o nazwie RAPPMANIA. Były zawody Dj'i, Mistrzostwa Polski w Break Dance i Electric Boogie (oficjalne eliminacje do Mistrzostw świata), Graffiti Jam i koncerty. Zjechało się wtedy około 1000 osób z całego kraju i myślę, że to była prawie cała ówczesna polska scena Hip-Hop'owa. Przez 6 miesięcy szukaliśmy rapperów i zespołów do udziału w tym koncercie. Niestety nikt wtedy nie grał. Większość marzyła o tym i coś tam po domach dłubała ale nie na tyle, żeby wyskoczyć na scenę. Teraz słyszę co chwila co kto nie robił w tamtych czasach, a prawda jest taka, że w 1993 roku nie mogliśmy znalezć żadnego wykonawcy w PL. Nie oznacza to oczywiście, że ich nie było. Ale raczej nie obnosili się z tym jakoś szczególnie. W tzw. między czasie za sprawa Gazety Wyborczej zrobiło się głośno o jednym z moich kieleckich koncertów podczas którego zostaliśmy bezprawnie aresztowani. Ludzie zaczęli o tym gadać na osiedlach.

Jezdzilimy dużo po kraju z koncertami i na imprezy BBoyowe. Zaczęliśmy obserwować rodząca się scenę Warszawska, co zaowocowało koncertami min. w Hybrydach. Zaczęlimy poznawać pierwsze składy. Co do Kalibra to tez wiąże się z nimi moja ciekawa przygoda. W 1995 roku grałem duża trasę koncertowa. Przed ta trasą list do mnie napisał zespół ze śląska który bardzo chciał grac jako mój support. Spodobał mi się ich klimat i zgodziłem się na to. Tym zespołem był Kaliber 44. Podczas tej trasy kręcony był film o mojej trasie. Namówiłem ekipę żeby przeprowadziła z nimi wywiad do tego filmu. Koncert zajebiście się udał, afterek też hehehhe Dzięki emisji tego filmu w TVP1 zrobiło się głośniej o Kalibrach i zaczęła się ich przygoda na oficjalnej scenie. Tak wiec dołożyłem tez swoje 5 groszy do ich promocji heheh. Resztę historii wkrótce.....

To co tu napisałem to część prawdziwej historii tego stylu w PL. Mówi się często że Hip-Hop to subkultura. Hip-Hop to już więcej niż tylko subkultura. Hip-Hop to duży ruch światowy, to już tak naprawdę kultura. Posiada własne partie polityczne, duże organizacje biznesowe, przemysł odzieżowy i lifestyle'owy etc... Głównym motorem napędowym jednak pozostał wciąż podstawowy element czyli RAP. Wielu fałszywych proroków co jakiś czas mówi o śmierci Hip-Hop'u, a prawda jest zupełnie inna. Sam RAP to już nie tylko moda, to tak naprawdę alternatywa do śpiewania w utworach. Więc póki będzie istniała muzyka, będzie istniał RAP, Zresztą to jest bardzo namacalne w dzisiejszych czasach kiedy widać jak duży wpływ ma na inne style muzyczne, które często czerpią całymi garściami z tej kultury. W Rap'ie co chwila pojawiają się nowi gracze którzy wnoszą świeży powiew tego narkotyku. Nie spierajcie się kto jest ok, a kto nie bo to dyskusja o gustach... Dyskusja taka nigdy nie wniesie nic dobrego i niczego z takiej dyskusji się nie wyniesie. Rozmawiajcie bardziej o tym co Wam daje ta muzyka i kultura. Dla mnie to moje całe życie.
Liroy.jpg
Liroy.jpg (13.25 KiB) Przejrzano 4762 razy
ODPOWIEDZ